Latem ubiegłego roku przed Ousmane Dembele otworzyły się drzwi do piłkarskiego raju. Francuz dostał propozycję transferu do Barcelony. Piłkarz był tak zdeterminowany, że przestał przychodzić na treningi Borussii Dortmund, by wymusić na Niemcach transfer. Ostatecznie dopiął swego, ale podobno dziś nie do końca jest zadowolony z tego, co spotkało go w Katalonii.
Hiszpańskie media podają, że 20-letni napastnik chce zmienić klub. Niebawem ma rozmawiać o tym z trenerem Ernesto Valverde. Dembele doszedł do wniosku, że potrzebuje klubu, w którym będzie regularnie grał, a także który ma inny styl gry.
W Barcelonie do tej pory rozegrał tylko siedemnaście meczów, a większość wchodząc z ławki rezerwowych. Tak samo było w sobotnim starciu z Valencią. Wszedł w 86. minucie i chwilę później sfaulował rywala w polu karnym, co ostatecznie skończyło się utratą bramki. Takie zachowanie tylko utwierdza wszystkich w przekonaniu, że lepiej go sprzedać już latem, by odzyskać pieniądze.
Chętnych nie brakuje. Na razie mówi się o angielskim kierunku. Chelsea FC podobno jest gotowa zapłacić 104 mln funtów. Bardziej jednak prawdopodobny jest transfer do Arsenalu. Dembele wiele sobie obiecuje po współpracy z Arsenem Wengerem. W dodatku gra tam jego kolega z BVB, czyli Pierre-Emerick Aubameyang.
Francuz kosztował Barcelonę około 115 mln euro. Może nie uda się odzyskać pełnej kwoty, ale transfer za 100 mln euro jest możliwy. Dembele wciąż jest uznawany za jeden z największych talentów i po jednym słabszym sezonie jego wartość nieznacznie spadła.
ZOBACZ WIDEO: Zmarnowana szansa Interu Mediolan [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]