Mowa o Philippe Coutinho, który w styczniu przeszedł do FC Barcelona z Liverpool FC. Zgodnie z przepisami, Brazylijczyk po transferze do Dumy Katalonii nie mógł występować w Lidze Mistrzów, bowiem w tym sezonie grał już w najważniejszych rozgrywkach klubowych w ekipie The Reds.
Z formalnej strony Coutinho w Lidze Mistrzów pozostaje zawodnikiem Liverpoolu, który awansował do półfinału, eliminując Manchester City. Do tego etapu nie dotrwała natomiast FC Barcelona, która w ćwierćfinale nie poradziła sobie z AS Roma.
Dalsza gra Liverpoolu w LM oznacza, że w przypadku triumfu angielskiego klubu w tych rozgrywkach, jednym ze zwycięzców będzie... Coutinho. W tym sezonie Champions League Brazylijczyk strzelił dla The Reds pięć bramek.
Z drugiej strony 25-latek nie może być pewny, że otrzyma wyjątkowy medal za wygraną. UEFA najlepszemu zespołowi przekazuje bowiem 40 krążków, które następnie według własnego uznania rozdysponowuje klub.
Właśnie na takiej zasadzie smakiem medalu w 2015 roku musieli obejść się zawodnicy FC Barcelona: Claudio Bravo, Douglas Pereira, Thomas Vermaelen i Jordi Masip. Ci, po triumfie Dumy Katalonii w LM, nie otrzymali cennego krążka, gdyż nie spędzili choćby minuty na boisku.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Robert, uciekaj. W Niemczech już nic nie osiągniesz"
Zmienił klub, nie ma już kontraktu z LFC, więc na moje to jego wynik w tym sezonie w LM to wyjście z grupy... Nie wiem, może są jakieś bzdurne zapiski w regulamini Czytaj całość