PP: Legia nie dobiła Górnika, Kurzawa pokazał swój kunszt

PAP / Andrzej Grygiel / Artur Jędrzejczyk i Igor Angulo
PAP / Andrzej Grygiel / Artur Jędrzejczyk i Igor Angulo

Legia Warszawa dominowała przez większość półfinałowego meczu Pucharu Polski przeciwko Górnikowi Zabrze, ale nie zdołała wygrać. Remis dla śląskiego klubu uratował Rafał Kurzawa.

Mecz z Legią Warszawa w Zabrzu zawsze wywołuje ogromne emocje. Mimo tego, że półfinałowe starcie Pucharu Polski rozegrano we wtorek, a jego początek zaplanowano na 18:00, to na trybunach Areny Zabrze zasiadł komplet 22 708 widzów. Fani Górnika liczyli, że gospodarze wykonają pierwszy krok w kierunku finału na PGE Narodowym, ale po pierwszym meczu to mistrzowie kraju są bliżej gry o Puchar Polski.

Legia Warszawa od początku spotkania dominowała i zepchnęła zabrzan do defensywy. Podopieczni Romeo Jozaka zagrali zdecydowanie lepiej w ofensywie niż w sobotę w Gdyni. Sporo pracy miał Tomasz Loska, który w pierwszej części gry kilka razy swoimi efektownymi interwencjami uratował Górnik przed stratą gola. Zabrzanie z biegiem czasu popełniali coraz więcej błędów w defensywie, które starali się wykorzystać goście.

Fatalnie pudłowali Eduardo da Silva i Sebastian Szymański, ale Legia była zdecydowanie bardziej aktywna. Górnik odpowiadał pojedynczymi akcjami, które kończyły się podniesieniem przez sędziego bocznego chorągiewki sygnalizującej, że Igor Angulo był na spalonym.

Po przerwie Legia nadal dominowała i swoją przewagę udokumentowała bramką. W 61. minucie szybką akcję przeprowadził Domagoj Antolić, który dograł do Kaspera Hamalainena, który wyłożył piłkę Markowi Vesoviciowi. Ten pewnym strzałem pokonał Loskę i zbliżył swój zespół do awansu do finału Pucharu Polski.

ZOBACZ WIDEO W hicie Bayern Monachium rozbił Borussię Dortmund, trzy gole Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Graczom Górnika puszczały nerwy. Kilka minut po stracie gola doszło do przepychanek między zawodnikami obu drużyn, w których najaktywniejsi byli Szymon Matuszek i Artur Jędrzejczyk. Obaj ukarani zostali żółtymi kartkami, a kibice żartowali, że to była najlepsza akcja Górnika w całym meczu. Po chwili miejscowi byli już w euforii.

Zabrzanie udowodnili, że ich mocną bronią są stałe fragmenty. Legioniści zdawali się o tym zapomnieć i faulowali rywali tuż przed polem karnym. Jeden z rzutów wolnych wykorzystał Rafał Kurzawa, który precyzyjnym strzałem pokonał rozpaczliwie interweniującego Radosława Cierzniaka i doprowadził do wyrównania.

To dodało wiatru w skrzydła zabrzanom, którzy szukali szansy, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po błędach rywali okazje mieli Damian Kądzior i Wojciech Hajda, ale obu zabrakło skuteczności. Do końca spotkania gole już nie padły. Legia może żałować, że nie dobiła Górnika i już po pierwszym starciu nie zapewniła sobie przepustki do finału.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:1 (0:0)
0:1 - Marko Vesović 61'
1:1 - Rafał Kurzawa 75'

Składy:

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz (60' Bartłomiej Olszewski) - Damian Kądzior, Szymon Żurkowski, Szymon Matuszek, Rafał Kurzawa - Marcin Urynowicz (72' Wojciech Hajda), Igor Angulo.

Legia Warszawa: Radosław Cierzniak - Artur Jędrzejczyk, William Remy, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Domagoj Antolić, Krzysztof Mączyński, Kasper Hamalainen (65' Cristian Pasquato) - Marko Vesović, Sebastian Szymański, Eduardo da Silva (74' Jarosław Niezgoda).

Żółte kartki: Igor Angulo, Mateusz Wieteska, Szymon Matuszek (Górnik Zabrze) oraz Michał Pazdan, Adam Hlousek, Artur Jędrzejczyk, Sebastian Szymański, Krzysztof Mączyński (Legia Warszawa).

Sędzia: Daniel Stefański.

Widzów: 22 708.

Źródło artykułu: