W trakcie przerwy reprezentacyjnej sporo działo się w obozie Legii Warszawa. Trener Romeo Jozak chciał wstrząsnąć drużyną po porażce z Wisłą Kraków (0:2) i odsunął od pierwszego zespołu Michała Kucharczyka. Prasa szeroko rozpisywała się na ten temat. Padło nawet kilka teorii, dla których chorwacki szkoleniowiec zdecydował się na taki krok.
Pierwszym testem miało być spotkanie z Arką. Eksperyment Jozaka kompletnie się nie powiódł. Legia w Gdyni była kompletnie bezradna. Mistrzowie Polski przez 90 minut byli pasywni i mało kreatywni.
Kibice Legii dali wyraz swojego niezadowolenia. - Legia grać, ku*** mać - krzyczeli w trakcie spotkania. Fani dali także wsparcie Kucharczykowi, który od kilku dni trenuje z rezerwami warszawskiego zespołu. Piłkarz będzie mógł tam jedynie trenować, bowiem przez procedury wykluczone są jego występy w trzecioligowej drużynie.
Po zakończeniu meczu dostało się chorwackiemu szkoleniowcowi. - Prawda jest taka, że nie chcemy tutaj Jozaka - skandowano z trybun. Na konferencji prasowej szkoleniowiec odniósł się do tej sytuacji. - Nie słyszałem tych słów, więc nie będę tego komentował, ale wiadomo, że kibice chcą dla Legi jak najlepiej. Ja też tego chcę - zapewnił.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Musimy dużo poprawić