Pod koniec minionego tygodnia Michał Kucharczyk, decyzją Romeo Jozaka, został przesunięty do zespołu rezerw. Prasa szeroko rozpisuje się na ten temat. Padło nawet kilka teorii, dla których chorwacki szkoleniowiec zdecydował się na taki krok.
Odsunięcie Kucharczyka od pierwszego zespołu zaskoczyło Mateusza Szwocha, który na początku obecnego sezonu był w Legii. Później trafił na wypożyczenie do Arki Gdynia.
- Podczas mojego pobytu w Legii Michał Kucharczyk był ważną postacią nie tylko na boisku, ale i w szatni. Informacja o jego odsunięciu do rezerw mnie lekko zszokowała. Musiało się wydarzyć coś poważnego, jeśli takiego zawodnika przesuwa się do rezerw - tłumaczy piłkarz.
Szwoch notuje całkiem udany sezon. Ofensywny pomocnik, który przez trenera Leszka Ojrzyńskiego ustawiany jest też na skrzydle, zdobył siedem bramek i zanotował dwie asysty. Niewykluczone, że w Arce zostanie na dłużej, bo po tym sezonie kończy mu się umową z Legią.
- Raczej go nie przedłużę, bo żadnych rozmów z klubem na ten temat nie było i nie ma. Może kiedyś jeszcze Legia mnie kupi za kilka milionów, ale wątpię, że tak się stało - mówi z uśmiechem na twarzy.
W Wielką Sobotę Arka zagra z Legią w ramach 29. kolejki Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Taras Romanczuk: Czego miałem się bać?