Ruch Chorzów nie chce meczu 24 kwietnia. "Utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach"

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

W poniedziałek PZPN podał termin zaległych meczów Nice I ligi. Z wyznaczoną datą pojedynku Stomilu z Ruchem nie zgadzają się działacze Niebieskich. - Utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach - komentują przy Cichej.

W marcu mecz Stomilu Olsztyn z Ruchem Chorzów został odwołany godzinę przed spotkaniem z powodu fatalnego stanu murawy. Działacze Niebieskich już kilka dni przed pojedynkiem wnioskowali o weryfikację stanu murawy, ale PZPN nie przystał na prośbę. Chorzowianie domagali się walkowera za nierozegrany z winy organizatora pojedynek, ale wniosek szybko został odrzucony.

W poniedziałek ustalono nowy termin meczu, taki jaki proponowali olsztynianie, czyli 24 kwietnia. Ruch optował za dniem 1 maja. W efekcie w przeciągu kilku dni chorzowian czeka ok. 1500 km w autokarze. We wtorek Niebiescy mają zagrać ze Stomilem, a w piątek z Miedzią Legnica.

W poniedziałek Ruch poinformował, że zwrócił się do PZPN o przełożenie spotkania. Przy Cichej twierdzą, że Miedź nie zgadza się na przesunięcie jego rozegrania na inny dzień. "W praktyce, piłkarze wrócą z meczu ze Stomilem w środę nad ranem, by w czwartek ruszyć do Legnicy. Przedstawione rozwiązanie utrudnia nam prowadzenie sportowej rywalizacji na równych zasadach. W trakcie dyskusji nad możliwymi terminami rozegrania zaległego spotkania ze Stomilem zarówno Ruch, jak i Departament Rozgrywek Krajowych proponowali datę 1 maja. Zdaniem Klubu jest to termin optymalny, gdyż stwarza warunki do uczciwej rywalizacji" - głosi oświadczenie chorzowian. Dodajmy, że w tym samym czasie Stomil dwa pojedynki rozegra u siebie i wyjazd czeka olsztynian dopiero w niedzielę.

Inaczej sprawę widzi Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN. Pochodzący z... Olsztyna działacz twierdzi, że w maju nie planowano rozgrywanie zaległych meczów. "Wychodząc jednak naprzeciw oczekiwaniom Ruchu mecz z Siedlcami odbędzie się w piątek, potem we wtorek Olsztyn a następnie Miedź w sobotę" - napisał na Twitterze Wachowski.

Nasz komentarz:
Czy to jednak koniec tej bulwersującej sprawy? Stomil nie potrafił na czas przygotować murawy, cały czas twierdząc, że można grać w Olsztynie. Następnie działacze z Warmii i Mazur zaproponowali termin pojedynku, na który nie chcieli przystać chorzowianie. PZPN uznał racje Stomilu i drużyny zagrają w dniu, który jest na rękę gospodarzom. Co będzie jednak, jeśli dzień przed spotkaniem lub w dniu meczu spadnie deszcz i spotkanie będzie trzeba po raz kolejny odwołać? Przecież w opinii Łukasza Wachowskiego w maju... grać nie można.

ZOBACZ WIDEO Reporterzy WP SportoweFakty: Stadion Śląski wygląda fenomenalnie

Źródło artykułu: