Bayern efektownie wkroczył do ćwierćfinału rozgrywek, nie dając mistrzom Turcji żadnych szans na nawiązanie równorzędnej walki. Po zwycięstwie 5:0 przed własną publicznością, monachijczycy poszli za ciosem i pokonali Besiktas także na jego terenie.
- Nawet jeśli wygraliśmy pierwszy mecz 5:0, to nie było łatwo. Besiktas dotąd u siebie w Lidze Mistrzów nie przegrał. Strzeliliśmy osiem goli w dwóch meczach 1/8 finału, co pokazuje, jak dobrą drużyną jesteśmy - komentuje trener Bayernu.
Zespół Roberta Lewandowskiego jest niekwestionowanym liderem Bundesligi - nad drugim zespołem w tabeli ma już 20 punktów przewagi. Do tego jest w grze o Puchar Niemiec i o triumf w Lidze Mistrzów, na który czeka już od 2013 roku. W sezonie 2012/2013 prowadzony właśnie przez Juppa Heynckesa Bayern sięgnął po pierwszy w historii klubu tryplet, a teraz doświadczony szkoleniowiec chce powtórzyć z monachijczykami tamten wyczyn.
- Oczywiście, że jesteśmy spragnieni trypletu. Chcemy wygrać Ligę Mistrzów, jesteśmy bardzo zdeterminowani i chcemy też wygrać Puchar Niemiec - zapowiedział 72-latek.
Meczem z Besiktasem Heynckes przeszedł do historii Ligi Mistrzów, jako szkoleniowiec, którego zespół wygrał jedenaście kolejnych spotkań w tych rozgrywkach: - To nie ma dla mnie znaczenia. Bardziej interesują mnie zwycięstwa drużyny, jej dobra gra i ciągły rozwój.
Rywala w 1/4 finału Champions League Bayern pozna w piątek. Mistrzowie Niemiec mogą trafić na Barcelonę, Juventus Turyn, Liverpool, Manchester City, Real Madryt, Romę bądź Sevillę.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16 (cały odcinek): Magiczny Lewandowski, kłopoty Krychowiaka, powołania Nawałki