25-letni Cafu był jednym z trzech zawodników, którzy zadebiutowali w barwach Legii Warszawa w starciu z Lechią Gdańsk (3:1), ale też i jedynym piłkarzem, który rozegrał pełne spotkanie. I to było bardzo udane 90 minut w jego wykonaniu.
- Cafu, mimo swojego pierwszego meczu, zagrał bardzo dobrze - mówił po meczu trener Romeo Jozak.
Cafu dobrze wywiązał się z zadań defensywnych, ale i w ataku był widoczny. Mógł nawet strzelić premierową bramkę, ale jego mocny strzał obronił Dusan Kuciak.
- Cieszę się, że zadebiutowałem w wygranym spotkaniu. Żałuję, że piłka nie wpadła do siatki po moim uderzeniu, bo jednym z zadań piłkarza jest zdobywanie bramek. Mam poczucie, że byłem pożyteczny dla zespołu - przyznał 25-letni zawodnik.
Do ekipy mistrzów Polski Cafu trafił na półtoraroczne wypożyczenie z opcją pierwokupu. Portugalczyk najczęściej gra na pozycji defensywnego pomocnika. W tym sezonie w Ligue 1 wystąpił w dziesięciu meczach. - Ostatnie spotkanie rozegrałem dość dawno. Fajnie było wybiec na boisko. Czas zacząć łapać rytm meczowy - dodał Cafu.
ZOBACZ WIDEO Milik i Zieliński nie znaleźli sposobu na Inter. SSC Napoli nie jest już liderem Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]