Jeszcze niedawno Adam Chrzanowski wracał po kontuzji, a dla większości fanów Lechii Gdańsk jego osoba nie była traktowana jako wzmocnienie. Piłkarz, który w sezonie 2016/17 grał w juniorach Fiorentiny, przebojem wdarł się do składu Lechii i podczas meczu z Bruk-Bet Termaliką strzelił pierwszą bramkę w seniorskich rozgrywkach.
Obrońca zdobył gola na 2:1, co jednak ostatecznie nie dało Lechii trzech punktów. - Dla mnie nieważne kto strzeli bramkę, najważniejsza jest drużyna, a znowu się nie udało wygrać - powiedział po spotkaniu środkowy obrońca.
- Kolejny raz brakowało nam koncentracji i nie jest ważne, czy był spalony, czy nie. Powinniśmy dotrzymać zwycięstwo, bo mamy doświadczonych zawodników. Jak nie idzie, to nie idzie. Nasz mecz był już lepszy i liczę, że wejdziemy na ścieżkę zwycięstw - dodał Adam Chrzanowski.
ZOBACZ WIDEO Walec SSC Napoli przejechał się po Cagliari Calcio. Zieliński dołożył cegiełkę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]