To był "ciężki" błąd. Media krytycznie o interwencji Buffona w meczu z Tottenhamem

Getty Images / Valerio Pennicino / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon
Getty Images / Valerio Pennicino / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon

Gianluigi Buffon nie uniknął wpadki podczas meczu Juventusu Turyn z Tottenhamem Hotspur (2:2) w Lidze Mistrzów. - To był "ciężki" błąd - tak dziennik "La Gazzetta dello Sport" komentuje sytuację, po której Anglicy zdobyli wyrównującego gola.

Pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem Turyn i Tottenhamem Hotspur (2:2) był świetnym widowiskiem. Gospodarze już po dziewięciu minutach prowadzili 2:0, ale londyński zespół pokazał charakter, doprowadzając w drugiej połowie do remisu.

Przy golu wyrównującym niezbyt pewnie zachował się Gianluigi Buffon, który przepuścił strzał Christiana Eriksena z rzutu wolnego z ok. 18 metrów. Słynny bramkarz zrobił niepotrzebny ruch w lewo przed strzałem Duńczyka i nie zdążył już wrócić w prawy sektor bramki, gdzie została posłana piłka.

- Flop Buffona! Zawsze trudno krytykować mistrza, który przeszedł do historii futbolu na swojej pozycji, zwłaszcza że wcześniej popisał się fantastycznymi interwencjami (m.in. przy strzałach Harry'ego Kane'a - przyp. red.), ale to był "ciężki" błąd. Juve będzie czekać teraz sporo pracy w meczu rewanżowym w Londynie (7 marca - przyp. red.) - skomentował dziennik "La Gazzetta dello Sport".

Błąd Buffonowi wytknął też były reprezentant Anglii, obecnie ekspert futbolu i komentator telewizyjny, Gary Lineker. - Eriksen wyrównuje na 2:2 z rzutu wolnego. Czuje się źle, mówiąc to, ale Buffon zawinił. Co za mecz - napisał były zawodnik Tottenhamu (w latach 1989-92) w mediach społecznościowych.

Wpadka przy golu miała wpływ na noty, jakie dostał za to spotkanie bramkarz Juve. Serwis football-italia.net przyznał Buffonowi ocenę 5 (w skali 1-10), ale słabsze noty otrzymali Mattia De Sciglio, Medhi Benatia i Sami Khedira (wszyscy "4"). Portal whoscored.com natomiast ocenił grę golkipera na 5,55 (w skali 1-10) i była to najniższa nota meczu w Turynie.

Wojciech Szczęsny, który całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych, nie krył zawodu z powodu remisu. - Nie takiego wyniku oczekiwała drużyna, ale wszyscy będziemy walczyć na Wembley - skwitował na Instagramie.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski w Realu? "Są czynione próby, Robert chce zrobić ostatni duży transfer"

Źródło artykułu: