[tag=3863]
Grzegorz Krychowiak[/tag] środowe spotkanie z Manchesterem City (0:3) zakończył w 33. minucie. Polak musiał zejść z boiska po brutalnym faulu Fernandinho. Brazylijczyk nadepnął na udo pomocnika West Bromwich Albion i pojawiły się zarzuty, że zrobił to celowo. - To było fatalne zagranie. Nie ma w tym przypadku. Wcześniej na środku boiska zrobił coś podobnego, ale sędzia chyba tego nie widział - komentował trener WBA Alan Pardew.
Największe oburzenie wywołał fakt, że sędzia Bobby Madley nie pokazał graczowi The Citizens nawet żółtej kartki. To jednak dawało możliwość, by sprawą zajął się Angielski Związek Piłki Nożnej (FA). W czwartek w tej sprawie spotkała się specjalna komisja, która rozwiązuje tego typu sprawy.
Brytyjskie media donoszą, że komisja już wydała werdykt. Fernandinho nie zostanie zawieszony, bo jego zachowanie nie było zamierzone i nie chciał Krychowiakowi zrobić krzywdy. W dodatku arbiter przyznał, że widział zdarzenie, ale uznał je za przypadkowe i celowo nie wyciągnął kartki.
Nadal nie wiadomo, jak poważny jest uraz reprezentanta Polski. Wciąż zatem istnieje ryzyko, że nie będzie mógł wystąpić w sobotnim starciu z Southampton.
ZOBACZ WIDEO: Puchar Ligi Francuskiej: VAR znów pomógł. Monaco w finale [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Na jakiej podstawie stwierdzono ze to nie byl faul intencjonalny? Jaja jak berety.