Miękkie lądowanie Grzegorza Sandomierskiego? Niechcianego w Cracovii bramkarza chce mistrz Czech

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Grzegorz Sandomierski
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Grzegorz Sandomierski

Trener Cracovii, Michał Probierz nie widzi dla Grzegorza Sandomierskiego miejsca w swojej drużynie, ale doświadczony bramkarz może zaliczyć miękkie lądowanie - trzykrotnego reprezentanta Polski chce ściągnąć mistrz Czech, Slavia Praga.

Grzegorz Sandomierski był numerem jeden w bramce Cracovii w sezonach 2015/2016 i 2016/2017, gdy Pasy prowadził Jacek Zieliński, ale gdy krakowian przejął Michał Probierz, to wywrócił bramkarską hierarchę i w pierwszej kolejności postawił na 20-letniego Adama Wilka. Sandomierski wrócił do gry dopiero, gdy wychowanek Cracovii doznał urazu.

Jesienią 28-latek wystąpił w 16 meczach, ale w rozegranych w ramach 20. kolejki derbach Krakowa (1:4) Probierz znów zaufał Wilkowi, a przed kończącym rundę spotkaniem z Górnikiem Zabrze (4:0) poinformował Sandomierskiego, że nie widzi dla niego przyszłości przy Kałuży 1.

Sandomierski może jednak dobrze wyjść na decyzji szkoleniowca, bo zainteresowana jego pozyskaniem jest Slavia Praga. Mistrz Czech szuka golkipera, który miałby rywalizować o miejsce w bramce z 35-letnim Janem Lustavką i w niedalekiej przyszłości zastąpić doświadczonego Czecha.

Kontrakt Sandomierskiego z Cracovią wygasa w czerwcu, więc Slavia mogłaby pozyskać trzykrotnego reprezentanta Polski za stosunkowo niewielką kwotę. Przypomnijmy, że od września 2015 roku praski klub jest własnością chińskiej grupy CEFC China Energy, dzięki czemu góruje pod względem finansowym nad krajowymi rywalami - odkąd inwestor z Państwa Środka przejął Slavię, ta wydawał na transfery ok. 10 mln euro.

Przypomnijmy, że Sandomierski w przeszłości występował już za granicą. Był zawodnikiem KRC Genk (2011-2012), Blackburn Rovers (2012-2013) i Dinama Zagrzeb (2013-2014).

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"

Komentarze (2)
Rafix95
18.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Maćku, Jan Lastuvka, a nie "Lustavka". 
avatar
Andi - Prawdziwy Kibic
17.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liga czeska to faktycznie awans sportowy...