Robert Lewandowski opuści pierwszy w 2018 roku mecz Bayernu ze względu na uraz rzepki. To dolegliwość spowodowana nadmierna eksploatacją organizmu Polaka w rundzie jesiennej. Kontuzja nie była poważna, ale zaburzyła przygotowania "Lewego" do rundy wiosennej.
Podczas zgrupowania w Katarze (02.01-08.01) Lewandowski ćwiczył tylko indywidualnie, a treningi z pełnym obciążeniem wznowił dopiero we wtorek. Sztab medyczny Bayernu uznał, że dwukrotny król strzelców Bundesligi nie jest jeszcze gotowy do występu w piątkowym meczu.
Przeciwko Bayerowi nie zagra również Mats Hummels. Trener Jupp Heynckes ze spokojem przyjął informację o tym, że nie będzie mógł skorzystać z dwóch podstawowych zawodników swojego zespołu. - Byłoby dla mnie niespodzianką, gdyby mogli zagrać w piątek. Cieszę się, że wznowili już treningi, ale nadmierny pośpiech byłby ryzykowny - stwierdził Heynckes podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
Trener Bayernu zdradził jednocześnie, że miejsce Lewandowskiego w ataku zajmie sprowadzony w styczniu z TSG 1899 Hoffenheim Sandro Wagner. Bayern pozyskał reprezentanta Niemiec właśnie po to, by eksploatowany w dwóch ostatnich sezonach do granic możliwości "Lewy" nie wracał do gry zbyt wcześnie.
Pojedynek z Bayerem będzie dopiero drugim w tym sezonie meczem Bayernu, który Lewandowski opuści. Wcześniej zabrakło go tylko podczas rozegranego 31 października spotkania Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Niesamowity zjazd Krychowiaka. Powinien odejść