Brazylijczyk miał się przenieść do Włoch na zasadzie wolnego transferu (niedawno wygasł jego kontrakt z Legią Warszawa). Wszystko wydawało się jasne, ale teraz podpisanie umowy z nowym pracodawcą stanęło pod znakiem zapytania.
Agent Guilherme, Marcelo Robalinho, żąda podobno zbyt dużo pieniędzy i rozmowy utknęły w martwym punkcie.
Czy to oznacza, że 26-letni skrzydłowy mógłby wrócić do ekipy mistrza Polski? Prezes Dariusz Mioduski poinformował, że monitoruje sytuację, lecz szanse na taki rozwój wypadków są niewielkie.
Sam Guilherme zapewnia w prywatnych rozmowach, że wkrótce zamieszanie się zakończy i będzie mógł rozpocząć występy w barwach Benevento.
Monitorujemy, ale tam jest chyba bardziej skomplikowana sytuacja. Wątpię, żeby temat wrócił...
— Dariusz Mioduski (@DariuszMioduski) 8 stycznia 2018
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Krótkoterminowa inwestycja Legii