Od 29 lipca i występu w meczu o Superpuchar Francji z Paris Saint-Germain (1:2) do 20 grudnia i kończącego rundę jesienną spotkania ligowego z Rennes (2:1) Kamil Glik spędził na boisku łącznie 2880 minut. Reprezentant Polski zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym z 27 spotkań AS Monaco i we wszystkich meczach o punkty drużyny narodowej. Glik opuścił jesienią tylko jedno spotkanie - towarzyskie z Meksykiem (13.11), z udziału w którym Adam Nawałka zwolnił go podobnie jak kilku innych kluczowych kadrowiczów.
W pięciu czołowych ligach Europy, czyli angielskiej Premier League, francuskiej Ligue 1, hiszpańskiej Primera Division, niemieckiej Bundeslidze i włoskiej Serie A nie było jesienią gracza z pola, który byłby eksploatowany mocniej od Glika. Spośród wszystkich zawodników występujących w tych ligach, tylko Thibaut Courtois spędził na boisku więcej minut (2970), ale wysiłek meczowy bramkarza nie może się równać z tym, który w spotkanie wkłada piłkarz z pola.
Najmocniej eksploatowani piłkarze pięciu najlepszych lig Europy w sezonie 2017/2018:
M | Zawodnik | Rozegrane minuty - klub | Rozegrane minuty - reprezentacja | Rozegrane minuty - łącznie | Drużyny |
---|---|---|---|---|---|
1. | Thibaut Courtois | 2520 | 450 | 2970 | Chelsea FC/Belgia |
2. | Kamil Glik | 2430 | 450 | 2880 | AS Monaco/Polska |
3. | Romelu Lukaku | 2480 | 366 | 2846 | Manchester United/Belgia |
4. | Nicolas Otamendi | 2231 | 540 | 2771 | Manchester City/Argentyna |
5. | Franck Kessie | 2408 | 360 | 2768 | AC Milan/WKS |
6. | Edinson Cavani | 2158 | 525 | 2683 | Paris Saint-Germain/Urugwaj |
7. | Jan Vertnoghen | 2221 | 450 | 2671 | Tottenham Hotspur/Belgia |
8. | Joshua Kimmich | 2195 | 450 | 2645 | Bayern Monachium/Niemcy |
9. | Dries Mertens | 2302 | 319 | 2621 | SSC Napoli/Belgia |
10. | Lionel Messi | 2133 | 450 | 2583 | FC Barcelona/Argentyna |
Warto zwrócić uwagę też na fakt, że Glik wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym spotkaniu drużyny klubowej - pod tym względem też jest ewenementem, z którym nie mogą się równać inni zawodnicy z lig TOP5. Wspomniany Courtouis odpoczywał fizycznie i psychicznie, gdy Chelsea grała - łącznie trzy - mecze Pucharu Ligi, a Romelu Lukaku, który rozegrał niewiele mniej minut od Glika, ma na koncie cztery występy w niepełnym wymiarze czasowym.
W pierwszej "10" najmocniej eksploatowanych piłkarzy Starego Kontynentu nie ma Roberta Lewandowskiego, ale kapitan reprezentacji Polski jest tuż za nią. "Lewy" spędził jesienią na boisku 2549 minut - tylko 34 mniej od zamykającego pierwszą "10" Lionela Messiego.
Cyborg z Jastrzębia Zdroju
Glik gra najwięcej w Europie już drugi sezon z rzędu. Po przenosinach do AS Monaco pojawia się na boisku znacznie częściej niż wtedy, gdy bronił barw Torino FC. I Ligue 1, i Serie A są ligami 20-zespołowymi, ale nad Sekwaną obok Pucharu Francji rozgrywa się także Puchar Ligi, a to cztery mecze w sezonie więcej. Ponadto w minionym sezonie Glik dotarł z AS Monaco aż do półfinału Ligi Mistrzów.
W poprzedniej kampanii Glik rozegrał dla Monaco i reprezentacji Polski łącznie 58 spotkań, podczas których spędził na boisku aż 5190 minut - tylko trzech piłkarzy z lig TOP5 miało w nogach więcej minut od niego: Antoine Griezmann (5245) i Koke z Atletico Madryt (5378) oraz Wilfred Ndidi z Leicester City (5438).
Co ciekawe, w przeciwieństwie do Lewandowskiego, który bardzo rzadko jest kontuzjowany, Glik wybiega na boisko mimo urazów. Po rozegranym w październiku 2016 roku meczu el. MŚ 2018 z Danią (3:2) wyszło na jaw, że od kilku miesięcy gra mimo urazu kolana.
W sierpniu Glik też kwalifikował się do odpoczynku ze względu na kontuzję kolana. Choć lekarze zalecali mu przerwę, wystąpił w meczach ligowych z FC Metz i Olympique Marsylia. I to tak dobrze, że po obu spotkaniach trafił do "11" kolejki Ligue 1.
Pod wrażeniem wytrzymałości i zdolności Glika do regeneracji są członkowie sztabu szkoleniowego polskiej kadry. Za kadencji Adama Nawałki to właśnie 30-latek z Jastrzębia Zdroju rozegrał najwięcej minut (3030). Od listopada 2013 roku Glik opuścił tylko trzy mecze kadry, w tym dwa o stawkę - oba z powodu kartek.
- Kamil Glik to prawdziwy cyborg. O ile Robert czasem zapuka i profilaktycznie poprosi, żeby sprawdzić kręgosłup oraz czy wszystko gra, tak Kamil nawet do nas nie zagląda - zdradził w październiku ubiegłego roku w rozmowie ze sport.pl główny fizjoterapeuta reprezentacji Polski, Bartłomiej Spałek.
- Fenomen. Pytamy: "Kamil, może wpadniesz? Zapraszamy". A on zawsze odpowiada, że czuje się świetnie i nic go nie boli. Jest tak mocny, że w ogóle nie potrzebuje wsparcia fizjoterapeuty - dodał Spałek.
Dużo i dobrze
Glik gra nie tylko dużo, ale przede wszystkim dobrze. W minionym sezonie został wybrany do każdej możliwej jedenastki sezonu Ligue 1, a w podobny sposób został też wyróżniony w ujęciu rocznym. AS Monaco już po pierwszym sezonie zaoferowało mu nowy kontrakt i nagrodziło go przy tym wysoką podwyżką za wkład w sukcesy zespołu. Reprezentant Polski został tez doceniony przez UEFA, która umieściła go w gronie kandydatów do Drużyny Roku - Glik został nominowany w tym plebiscycie po raz pierwszy w karierze.
Fakt, że Glik jest filarem czołowej drużyny Starego Kontynentu, jest powodem do radości, ale mocna eksploatacja Polaka w sezonie przedmundialowym nie jest już dobrą informacją dla reprezentacji Polski. Co prawda Monaco odpadło z europejskich pucharów i wiosną skupi się tylko na rozgrywkach krajowych, ale i tak do 19 maja, kiedy zakończony zostanie sezon nad Sekwaną, Leonardo Jardim będzie mógł skorzystać z usług Polaka jeszcze 25 razy, a do tego dojdą cztery mecze towarzyskie reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)