Arkadiusz Głowacki: To cechuje drużyny klasy mistrzowskiej

Kapitan Wisły Kraków, Arkadiusz Głowacki po piątkowym spotkaniu krakowian z Górnikiem Zabrze był zadowolony z faktu, że po straconej bramce drużyna nie załamała się, a zareagowała pozytywnie i podniosła się z kolan. Defensor Białej Gwiazdy ma świadomość, że droga Wisły do mistrzostwa jest jeszcze daleka i gotuje się na ciężką batalię o mistrzowski tytuł.

- Mecz z Górnikiem był dla nas trudny. Przeciwnik przyjechał zdeterminowany, bo potrzebuje punktów żeby utrzymać się w lidze. My także musieliśmy za wszelką cenę zgarnąć w tym spotkaniu trzy punkty i bardzo cieszymy się z tego, że nam się ta sztuka udała - powiedział po meczu defensor Wisły, Arkadiusz Głowacki. - Ciężko grało nam się przeciwko agresywnie grającemu Górnikowi. W dodatku przeciwnikowi sprzyjało szczęście, bo piłka w pierwszej połowie nie bardzo chciała wpadać do bramki gości. Udało nam się jednak ten mecz wygrać i to jest najważniejsze - dodał obrońca krakowskiej drużyny.

Doświadczony obrońca Białej Gwiazdy cieszył się po meczu, że drużyna nie podłamała się po straconej bramce: - Straciliśmy bardzo głupią bramkę. Była ona w znacznej mierze dziełem przypadku, ale nie podłamało nas to i dalej atakowaliśmy bramkę Górnika. Kilka razy na drodze do bramki piłce stawali obrońcy gości czy poprzeczki, ale bramka strzelona w pierwszej i dwa kolejne trafienia w drugiej połowie sprawiły, że pewnie i zasłużenie wygraliśmy to spotkanie. Szczególnie cieszy to, że mimo niekorzystnego dla nas wyniku nie podłamaliśmy się i parliśmy do przodu. To cechuje drużyny klasy mistrzowskiej - podkreślił popularny "Głowa".

Za czasów pracy pod Wawelem aktualnego trenera zabrzan, Henryka Kasperczaka kariera stopera krakowskiej jedenastki nabrała rozpędu: - Oczywiście mieliśmy świadomość, jaki przeciwnik przyjechał do Krakowa i kto zasiada na jego trenerskiej ławce. Bardzo dobrze pamiętam współpracę z trenerem Kasperczakiem i mam do tego szkoleniowca duży sentyment. Na boisku nie miało to jednak znaczenia, bo najważniejsze było to, aby trzy punkty zostały w Krakowie. Udało nam się zrealizować zadanie i teraz szykujemy się na kolejne ciężkie mecze, które także musimy wygrać - zapowiedział obrońca drużyny z Reymonta.

Lider defensywy obecnego mistrza Polski ma świadomość, że do obrony mistrzowskiego tytułu jeszcze daleka droga: - Jesteśmy liderem tabeli, ale przed nami jeszcze daleka droga do mistrzostwa. W niedzielę zagrają Legia z Lechem. Najlepiej dla nas byłoby gdyby w tym spotkaniu padł remis. Wtedy będziemy mogli sami decydować czy uda nam się zdobyć mistrzowski tytuł czy też nie. Lepiej nam się broni pozycji niż ją goni, dlatego mam nadzieję, że uda nam się zostać liderem już do końca rozgrywek i sięgnąć po kolejny tytuł mistrza Polski - zakończył Arkadiusz Głowacki.

Komentarze (0)