Raczej nie należy spodziewać się rewolucji. Jak informuje "Przegląd Sportowy", szefowie Lecha Poznań nie chcą wprowadzać rewolucji kadrowej. Szansę ma dostać Tymoteusz Klupś, 17-letni napastnik z akademii. Poza tym, jak pisze korespondent dziennika, klub będzie szukał alternatywy dla "mocno wyeksploatowanego" Wołodymyra Kostewycza. Lech szuka też środkowego pomocnika a także bramkostrzelnego napastnika.
6 milionów euro, jakie angielski Southampton zapłacił za Jana Bednarka, które wzbogaciło konta poznańskiego klubu, będzie jednak w głównej mierze przeznaczane na rozwój Lecha, nie tylko na wzmocnienia. To zgodne z filozofią Lecha, który w ostatnim oknie zarobił ok. 50 milionów złotych (łącznie z kwotą za młodego obrońcę), upewniło zarząd klubu co do słuszności wybranego modelu: szkolenie - sprzedaż.
Przypomnijmy co mówił w ostatnim wywiadzie dla "Sportowych Faktów" Piotr Rutkowski, współwłaściciel klubu: "Dzięki temu, co zarobiliśmy, byliśmy w stanie wydać dla nas najwyższą dotychczas kwotę 3,5 mln euro na pierwszy zespół. Ale ważne jest to, by cały czas poprawiać infrastrukturę, skauting, akademię. Stawiamy balon do treningów dla młodych, wyremontujemy infrastrukturę akademii we Wronkach, rozwijamy i stawiamy na coraz lepszą kadrę szkoleniową. To system naczyń powiązanych. Ten zastrzyk dał nam przyspieszenie rozwoju. Tak na to trzeba patrzeć".
ZOBACZ WIDEO "Lewy" z kolejnym golem. Powinien mieć dwa? Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]