Jarosław Niezgoda: Brakowało nam przyspieszenia i zaskoczenia rywala

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Jarosław Niezgoda

Legia Warszawa zremisowała 2:2 z Sandecją Nowy Sącz, a do wyrównania doprowadziła już w doliczonym czasie gry. Tego gola strzelił Jarosław Niezgoda. - Brakowało nam przyspieszenia i zaskoczenia rywala - mówił piłkarz po meczu.

[tag=546]

Legia Warszawa[/tag] w 18. kolejce Lotto Ekstraklasy mogła przegrać z Sandecją Nowy Sącz. Piłkarze prowadzeni przez Romeo Jozaka grali jednak do końca i niemal rzutem na taśmę zdołali zremisować to spotkanie.

- Patrząc z przebiegu, może i był to sukces, bo bramkę strzeliliśmy w ostatnich minutach tego meczu. Na pewno jeżeli chodzi o całe spotkanie od początku, to remis nie był naszym celem. Oczywiście tylko zwycięstwo tutaj się liczyło z Sandecją. Tak wyszło, tak się mecz ułożył, że straciliśmy bramkę, później odrobiliśmy, znowu straciliśmy. Też strata zawodnika. Pod koniec na szczęście udało nam się zdobyć gola, chociaż nawet i blisko było strzelenia na 3:2 - mówił po meczu WP SportoweFakty Jarosław Niezgoda.

To on skierował piłkę do bramki Sandecji już w drugiej minucie doliczonego czasu gry. - Nie trafiłem może zbyt czysto, bo chciałem głową oczywiście, ale wyszło barkiem i tylko przedłużyłem. Pewnie jakbym głową strzelił, to kto wie, jakby to się zakończyło - wyjaśniał zawodnik.

Co ciekawe, Niezgoda miał swój udział również przy pierwszej bramce dla Legii w tym spotkaniu. W 60. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Krzysztof Mączyński. Niezgoda przepuścił piłkę, a ta po koźle trafiła do Macieja Dąbrowskiego, który głową skierował ją do bramki.

ZOBACZ WIDEO: "Lewy" z kolejnym golem. Powinien mieć dwa? Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[color=#000000]

[/color]

- Chciałem trochę zmienić kierunek lotu. Dobrze, że tego nie zrobiłem, bo może wtedy Maciej by miał trudniejszą sytuację. Wyszło dobrze, że przeciwnik się nie zorientował. Maciek miał dobrą sytuację i strzelił - skomentował piłkarz.

Sandecja Nowy Sącz, która jest beniaminkiem Lotto Ekstraklasy, w sobotnim spotkaniu zaprezentowała się poprawnie. Gospodarze byli blisko zwycięstwa z mistrzem Polski. - Brakowało nam przyspieszenia i zaskoczenia rywala. Sandecja, jeżeli chodzi o grę defensywną, sądzę, że nieźle zagrała i może być zadowolenia. W ofensywie też strzeliła to, co miała - podsumował Jarosław Niezgoda.

Komentarze (1)
avatar
Maik__
3.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezgoda mi zaimponował ostatnio. Strzelał bramki, ale jego gra głową czy tyłem do bramki pozostawiała dosłownie wszystko do życzenia. Ostatnio Jarek wygrywa coraz więcej pojedynków powietrznyc Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści