Czytaj w "PN". Marcin Brosz: Liczą się czyny, nie słowa

Agencja Gazeta / Jan Kowalski  / Na zdjęciu: Marcin Brosz
Agencja Gazeta / Jan Kowalski / Na zdjęciu: Marcin Brosz

Dziś o wywiady z Marcinem Broszem zabiega mnóstwo dziennikarzy, a Górnikiem Zabrze interesują się nawet media zagraniczne. Po awansie do ekstraklasy ekipa Brosza robi furorę na najwyższym szczeblu.

[b]

Jaromir Kruk, "Piłka Nożna": Gdy obejmował pan posadę trenera Górnika, mówił pan o pracy od podstaw. Czyli co? Dali panu popracować i przychodzą efekty?
[/b]

Marcin Brosz: Przychodziłem do zespołu, który spadł z ekstraklasy, i miałem swoje pomysły na jego funkcjonowanie. Trzon udało się utrzymać na profesjonalnych kontraktach, a do tego dołączyć młodych, ambitnych zawodników z Centralnej Ligi Juniorów, z drugiej drużyny, ze śląskich klubów. Maćka Ambrosiewicza z Gdyni odnaleźliśmy w grupach młodzieżowych w Karwinie, ale pasował nam do koncepcji. Na obozie w Słowenii pozytywne sygnały dawała mi grupa młodzieży, a jej symbolem stał się Szymon Żurkowski, wychowanek Gwarka, obecnie bardzo rozpoznawalny futbolista, kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski. Zauważyłem w sparingach, że młodzi nie boją się brać na siebie odpowiedzialności, i wierzyłem, że z tej mąki będzie chleb.

[b]

Ile razy był pan blisko zwolnienia z Górnika w poprzednim sezonie?
[/b]
Uczciwie przyznam, że nad tym się nie zastanawiałem. To, co się działo wokół Górnika, to jedna kwestia, a my skupialiśmy się na pracy. Model oparty na postawieniu na młodzież z regionu zyskał poparcie u kibiców. Porażki są czymś naturalnym w drodze do osiągnięcia celu, tylko trzeba umieć na nie reagować.

Wierzył pan w awans?

Miałem zmienić oblicze Górnika i konsekwentnie do tego dążyłem, a raczej dążyliśmy. Mówiłem, że można przegrywać, ale po walce od pierwszej do ostatniej minuty. Ludzie muszą widzieć, że dajesz z siebie wszystko, starasz się. Ważne dla mnie jest, by piłkarze identyfikowali się z klubem, środowiskiem, a czy wierzyłem w awans? W piłce liczą się czyny, nie słowa, i patrząc na końcową tabelę pierwszej ligi, było widać, że Górnik zasłużył na powrót do elity.

Zaplecze ekstraklasy było dla piłkarzy Górnika szkołą futbolu?

Gra w pierwszej lidze przyniosła wiele plusów, wyselekcjonowaliśmy grupę 16-17 zawodników, z której 80 procent poradziło sobie w ekstraklasie. Moim zdaniem drugi szczebel rozgrywkowy w naszym kraju kreuje zdolną młodzież i odbudowuje wielu graczy z doświadczeniem w elicie, pod warunkiem że nie boją się ciężkiej pracy.

(...)

W Zabrzu mogą być w nowym sezonie europejskie puchary?

Często się zastanawiam nad tym, gdzie jest kres możliwości mojej drużyny. Myślę, myślę i… nie wiem. Powtarzam, że naszym zadaniem jest rozwijać się, to podstawa. Gdy wywalczyliśmy awans, dziennikarze pytali mnie, czy się z tego cieszę. Przed inauguracją sezonu 2017-18 w ekstraklasie dostałem pytanie, jak wysoko przegramy z Legią. Dziś pada hasło: europejskie puchary, a to świadczy o tym, że Górnik Zabrze idzie we właściwym kierunku.

(...)

 Cała rozmowa do przeczytania w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna". 

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Janusz Wójcik był kontrowersyjny, ale charyzmatyczny

Komentarze (2)
avatar
Kibic ksg
29.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już nie jeden raz padało takie twierdzenie że Górnik sprzeda piłkarzy ale sam Pan Prezes zapewniał że tak nie będzie wiec nie rozumiem po co te spekulacje !?!? 
avatar
Marco Lar
29.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wiosna zweryfikuje Górnika, może odejść kilku graczy i będzie jak zwykle bywa to z beniaminkiem druga połowa tabeli na koniec.