Górnik Zabrze pokonał Jagiellonię Białystok 3:1 w piątkowym meczu Lotto Ekstraklasy. Kibice gości nie byli zadowoleni z wyniku, a oliwy do ognia dolała maskotka gospodarzy, która pojawiała się pod ich sektorem po to, żeby ich prowokować.
Osoba, która kryła się pod przebraniem klubowej maskotki, znajdowała się na poziomie murawy, więc pozwoliła sobie na mało cenzuralne gesty. Nie skończyło się na przypadkowym wymachiwaniu rękami, ale przede wszystkim na pokazywaniu środkowego palca.
Nagranie, które pojawiło się w sieci, zbulwersowało internautów. Niektórzy domagali się, by pracownik otrzymał zakaz stadionowy.
A gdyby odpalił race? Chyba reprezentował klub a nie na przykład swoją żonę albo kanarka sąsiada :)
A kim byli pomarańczowi i facet z plecakiem?