Poinformował nas o tym syn szkoleniowca, Andrzej Wójcik. W środę o godzinie 13.30 odbędzie się msza w parafii św. Dominika w Warszawie przy ulicy Dominikańskiej 2. Janusz Wójcik zostanie pochowany w Warszawie na cmentarzu przy ulicy Wałbrzyskiej.
Były trener zmarł w wieku 64 lat w poniedziałek 20 listopada o godzinie 11.10. Przyczyny śmierci ojca tłumaczył na naszych łamach jego syn. - Uderzył się, w głowie pojawił się krwiak. Pojechaliśmy do szpitala, tam był operowany. Zabieg się udał, lekarze zrobili, co mogli. Tata został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, ale się nie wybudził. Nie wytrzymało serce. Tata od pewnego czasu był przygotowywany do operacji zastawki serca - tłumaczył Andrzej Wójcik.
Okoliczności śmierci szkoleniowca badała prokuratura rejonowa w Warszawie. - To szpital wyszedł z taką prośbą. Zostałem przesłuchany, ale pani prokurator odstąpiła od sekcji zwłok, oględzin, za co jesteśmy jej z mamą bardzo wdzięczni - mówi Andrzej Wójcik.
Janusz Wójcik w przeszłości prowadził trzy roczniki młodzieżowych reprezentacji (u-16, u-18, u-21), w 1992 roku wywalczył z kadrą olimpijską srebrny medal, natomiast w latach 1997-99 prowadził seniorską reprezentację. Trenował również między innymi Jagiellonię Białystok i Legię Warszawa.
ZOBACZ WIDEO Inaki Astiz: Górnik to drużyna na podium