Gilewski został zatrzymany w grudniu 2008 roku. Wówczas wrocławska prokuratura postawiła mu siedem zarzutów. Prokurator Krzysztof Grzeszczak poinformował, że Gilewski przyznał się do części z nich. Proces byłego międzynarodowego arbitra jednak jeszcze się nie zakończył.
Dla Sławomira Pietrzyka, szefa Radomskiego Okręgowego ZPN, właśnie to jest najistotniejsze. W tym roku przypadło 40-lecie związku i z tego powodu pochodzący z tego miasta Gilewski został odznaczony medalem dla "wyjątkowych osób".
Pietrzyk nie widzi w tym problemu. - W świetle polskiego prawa pan Grzegorz jest dalej uznawany za niewinnego. Dopiero w przypadku, gdy byłoby inaczej, można wyciągać konsekwencje - mówi nam Pietrzyk.
W grudniu 2008 roku dziennikarz Dominik Panek zajmujący się korupcją w polskim futbolu pisał na swoim blogu o przebiegu procesu Gilewskiego.
"Prokuratura Krajowa we Wrocławiu po niemal dziewięciogodzinnym przesłuchaniu uznała, że nie ma potrzeby występowania o tymczasowe aresztowanie. Arbiter, który jest kandydatem do prowadzenia meczów mistrzostw świata w 2010 roku w RPA, musi jednak wpłacić 150 tysięcy złotych kaucji, ma zakaz opuszczania kraju oraz zakazu wykonywania zawodu sędziego. Postawiono mu osiem zarzutów - siedem korupcyjnych i ósmy dotyczący działania w zorganizowanej grupie przestępczej."
Pietrzyk broni decyzji o uhonorowaniu byłego arbitra.
- Gremium odpowiedzialne za przyznanie medalu przeanalizowało sytuację i słusznie postąpiło - uważa.
Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, któremu podlega Radomski ZPN, nie chce oceniać tej decyzji. - Każdy okręg jest niezależny - skomentował Jarosław Chmiel, przewodniczący Kolegium Sędziów MZPN.
Gilewski to były sędzia, który prowadził ok. 250 meczów w ekstraklasie i ok. 100 na arenie międzynarodowej.
ZOBACZ WIDEO: Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu ze Swansea [ZDJĘCIA ELEVEN]
9 lat po 10 tyś. miesięcznie to PONAD MILION Czytaj całość