MŚ 2018. Skandal wisi w powietrzu. Sepp Blatter przyjął zaproszenie od Władimira Putina

Prezes PSG stanie przed sądem

W lipcu bieżącego roku Joseph Blatter na łamach dziennika "Blic" zdradził, że Władimir Putin zaprosił go na MŚ 2018, których Rosja będzie gospodarzem. W piątek skompromitowany działacz piłkarski przyznał, że skorzysta z gościny polityka i pojawi się w Rosji w trakcie mundialu. - Pojadę na mistrzostwa świata do Rosji. Dostałem zaproszenie od prezydenta Putina. Nie wiem, jak długo będę w Rosji i czy to będzie na otwarcie turnieju, czy na finał - stwierdził 81-latek w rozmowie z agencją AFP. - Jestem przekonany o tym, że mistrzostwa świata w Rosji będą wspaniałym turniejem. Rosja pokaże, że potrafi ugościć cały świat. To duże wyzwanie - dodał Szwajcar.

Spodziewana obecność Blattera na mistrzostwach wzbudza spore kontrowersje, ponieważ w grudniu 2015 roku Szwajcar został ukarany przez FIFA ośmioletnim zakazem działalności w futbolu, który po apelacji został skrócony o dwa lata. Blatter został uznany za persona non grata ze względu na działania korupcyjne, których dopuścił się jako szef FIFA. Szwajcarowi udowodniono, że w 2011 roku wręczył ówczesnemu prezydentowi UEFA, Michelowi Platiniemu łapówkę w wysokości 2 mln franków szwajcarskich. Platini również został ukarany zakazem działalności w piłce.

Dyskwalifikacja oznacza, że Blatter nie może pełnić żadnych oficjalnych funkcji w trakcie oficjalnych meczów rozgrywanych pod egidą FIFA i należących do nich federacji regionalnych. Nie jest jasne, czy Blatter będzie mógł uczestniczyć w spotkaniach jako widz, ale podczas Euro 2016 UEFA wyraziła na to zgodę Platiniemu.

Blatter był wysokim rangą działaczem FIFA od 1975 roku, a w latach 1998-2015 był prezydentem światowej federacji. Jego następcą na stanowisku prezydenta FIFA został sekretarz generalny UEFA, Gianni Infantino. Przekazanie Rosji i Katarowi praw do organizacji MŚ 2018 i MŚ 2022 odbyło się jeszcze za kadencji Blattera. Szwajcarska prokuratura badała wybór gospodarzy dwóch najbliższych mundiali pod kątem działań korupcyjnych, ale nie znalazła na nie dowodów.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli