Zarówno Lech Poznań, jak i Legia Warszawa w ostatnich tygodniach nie imponują formą. Mimo to niedzielne widowisko powinno dostarczyć wielu wrażeń. - Na pewno w trakcie meczu będzie dużo emocji. Zawodnicy muszą je utrzymać na wodzy. Są to mecze z dużą presją, ale nasza drużyna rozegrała już takich wiele. Emocje i presja to nie jest dla Lecha problem. Graliśmy z Utrechtem i Haugesundem, to były mecze z dużymi emocjami i walczyliśmy do końca - mówi Nenad Bjelica.
Lech Poznań w trzech ostatnich kolejkach grał bardzo słabo i w niedzielnym meczu chce pokazać, że wraca na właściwe tory. - Nasza gra nie była na poziomie, na którym chcemy grać. Analizowaliśmy to z drużyną i wiemy, że musimy zagrać lepsze spotkanie. Legia jest idealnym rywalem do tego. Musimy walczyć tak, jak walczyliśmy w meczach z Haugesundem, Utrechtem czy kilku ligowych. Jak zagramy na tym poziomie, to możemy wygrać - uważa Chorwat.
Podopieczni Nenada Bjelicy mieli spory problem ze stwarzaniem sytuacji. W ostatnim meczu ze Śląskiem Wrocław Kolejorz był zupełnie bezradny i nie potrafił zagrozić bramce rywala. - Wynikało to z braku zaufania do siebie. Byliśmy liderem i musimy mieć go do siebie więcej. Być może bycie liderem było dla nas problemem. Być może potrzebowaliśmy takiej porażki, aby nauczyć się grać z presją lidera - kontynuuje Bjelica.
Szkoleniowiec Lecha jest zadowolony z przygotowań do starcia z Legią Warszawa. - Pod względem fizycznym drużyna jest dobrze przygotowania. Muszę pochwalić zawodników za pracę wykonaną w tym tygodniu. Byli aktywni, zaangażowani i skoncentrowani - kończy.
ZOBACZ WIDEO Sampdoria rozbita. Debiut Dawida Kownackiego w koszmarnym meczu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]