Koniec jaworzniańskiej ciszy - zapowiedź meczu GKS Katowice - Korona Kielce

- Pieniądze zarabiałem niezłe, atmosfera w drużynie też była w porządku, ale brakowało mi tam czegoś, co nadaje sensu grze w piłkę, a więc kibiców - mówił Piotr Świerczewski opuszczając zespół Groclinu Grodzisk Wielkopolski jesienią 2007 roku. Z tymi słowami zgodziłby się chyba każdy piłkarz. GKS Katowice wprawdzie dobrze radzi sobie wiosną na święcącym pustkami stadionie w Jaworznie, ale z utęsknieniem wyczekuje meczu, w którym wreszcie będzie mógł zagrać nie tylko dla siebie, ale i dla kogoś. Okazją do tego jest konfrontacja z Koroną.

Istnieje szansa, by ze swoimi kibicami, którzy autobusami będą dojeżdżać do Jaworzna, przywitać się w sposób wyrazisty. Pretendująca do wywalczenia w tym sezonie awansu kielecka "jedenastka" pierwszy raz od wielu miesięcy znalazła się w tak poważnym dołku. 6 punktów ugranych w tym roku to rezultat bardziej niż pozazdroszczenia godny współczucia. GKS może wykorzystać niedyspozycję zespołu Włodzimierza Gąsiora i umocnić na miejscu gwarantującym pozostanie w I lidze.

Dla katowiczan bowiem każde zdobyte punkty są na wagę złota. Zespół Adama Nawałki znajduje się aktualnie na 12 miejscu w tabeli, a więc ociera się o strefę barażową. W minionej kolejce tylko zremisował 0:0 w Lublinie z miejscowym Motorem, choć mógł pokusić się o zwycięstwo (w 54 minucie Bartosz Iwan nie wykorzystał rzutu karnego). - Szkoda straconych punktów, ale trzeba przyznać, że i Motor miał swoje okazje, więc właściwie remis jest wynikiem sprawiedliwym - mówił na konferencji pomeczowej szkoleniowiec GKS-u.

Korona z kolei w ostatniej kolejce z trudem pokonała u siebie Tura Turek, choć sami piłkarze nie kryli zadowolenia z zainkasowanych 3 punktów. - Co za różnica, na jakie noty zagraliśmy w tym meczu? W ostatnim czasie znaleźliśmy się pod sporą presją, z którą pewnie nie każdy sobie radzi, dlatego zwycięstwo jest dla nas bardzo cenne - mówił Robert Bednarek, obrońca i kapitan kieleckiego zespołu. Świętokrzyski minimalizm? Czy skromne zwycięstwo kandydata do awansu z przeciętnym zespołem na własnym boisku faktycznie może cieszyć?

Kibice Korony przecierali oczy z zażenowania, patrząc na to, z jakim trudem Koronie przychodzi narzucić rytm gry prowincjonalnemu Turowi. Nie obyło się bez gwizdów dobiegających z trybun, a nawet wyzwisk pod adresem kieleckich piłkarzy, którym w ostatnim czasie gra w piłkę nożną nie wychodziła najlepiej.

Oprócz anty-formy, dodatkowym problemem trenera Gąsiora może się okazać brak kluczowych zawodników, takich jak Hernani da Rosa czy Paweł Sobolewski, którzy leczą swoje urazy. Z GKS-em nie zagrają także drugoplanowi Dariusz Kozubek, Mariusz Zganiacz oraz Piotr Gawęcki, którzy także narzekają na drobne urazy.

W barwach GKS-u na pewno nie zagra Damian Mielnik, ale po dwutygodniowej przerwie do składu wraca za to Kamil Cholerzyński. Nic nie wskazuje na to, by katowiczanie musieli czuć respekt wobec kieleckiej drużyny. Mają o co grać i wreszcie mają dla kogo grać.

GKS Katowice - Korona Kielce / sob 18.04.2009 godz. 16:00

Przewidywane składy:

GKS: Gorczyca - Krysiński, Kamiński, Napierała, Sroka - Wijas, Nowak, Iwan, Goncerz - Plewnia, Kaliciak.

Korona: Cierzniak - Kuzera, Szyndrowski, Markiewicz, Bednarek - Kiełb, Wilk, Nowak, Edi - Konon, Michałek.

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław)

RELACJA ONLINE

Zamów relację z meczu GKS Katowice - Korona Kielce

Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu GKS Katowice - Korona Kielce

Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: