Coraz częściej pojawiają się informacje, że zimą Bayern Monachium może stracić Thomasa Muellera. 27-latek nie jest zadowolony ze swojej roli w niemieckim gigancie. W dwóch pierwszych meczach Bundesligi ani razu nie rozegrał pełnego spotkania. W ostatnim siedział na ławce rezerwowych i wszedł na boisko na niewiele ponad kwadrans.
- Nie wiem dokładnie, jakich umiejętności oczekuje trener. Ale na 100 procent moje nie pasują - powiedział Niemiec kilka dni temu.
Słowa Muellera tylko podgrzały atmosferę. W niemieckich mediach wypowiedziało się wielu ekspertów, którzy radzili Carlo Ancelottiemu, aby wykazał więcej zaufania wobec Thomasa. Nawet dyrektor niemieckiej kadry Oliver Bierhoff mówił, że 27-latek zasługuje w Bayernie na więcej. Włoski trener w końcu postanowił się do tego odnieść.
- Dziękuję wszystkim, którzy dają mi rady, ale ja ich nie potrzebuję. Wiem, co mam robić i chcę przekazać Bierhoffowi i innym, że nie muszą się martwić - komentuje Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie wychodźmy krok do przodu
Szkoleniowiec Bayernu dodał, że rozumie złość piłkarza, a jednocześnie dodał, że między nimi nie ma żadnego problemu.
- Rozumiem, że jest niezadowolony, że nie gra. Sam byłem piłkarzem i też byłem nieszczęśliwy, siedząc na ławce. Lepiej jednak mieć niezadowolonego zawodnika niż takiego, który siedziałby na ławce i byłby szczęśliwy. Mueller jest profesjonalistą. Rozmawiamy codziennie i zapewniam, że nie ma między nami problemu - tłumaczy.
W sobotę Bayern gra na wyjeździe z TSG 1899 Hoffenheim.