12-latek z Borussii Dortmund robi furorę. Ale... czy on na pewno ma 12 lat?

Getty Images / Lukas Schulze / Stringer / Na zdjęciu: Youssoufa Moukoko
Getty Images / Lukas Schulze / Stringer / Na zdjęciu: Youssoufa Moukoko

Strzela gola za golem. Robi to z taką łatwością, jakby grał z rywalami młodszymi o kilka lat. Tymczasem to on jest zdecydowanie najmłodszy na boisku. Niemcy piszą o nim "cudowne dziecko", ale nie brakuje wątpliwości co do daty jego narodzin.

Przeważnie wygląda to tak: dostaje piłkę w okolicach linii środkowej, odwraca się i rozpoczyna rajd na bramkę. Rywale robią, co mogą, ale najczęściej zostaje im tylko jeden środek - faul. O ile zdążą sfaulować. Częściej po jego akcjach piłka ląduje w siatce. I to po kilka razy w każdym spotkaniu.

Youssoufa Moukoko robi w ostatnich tygodniach prawdziwą furorę w Niemczech. Do rozgrywek B-Junioren Bundesligi (zespoły złożone z piłkarzy do lat 17) napastnik Borussii Dortmund wszedł "z buta". W pierwszym spotkaniu z SG Unterrath zdobył dwie bramki (w tym z karnego, którego sam wywalczył). Później dołożył do tego jeszcze dwa gole z VfL Bochum, cztery (!) z Viktorią Koeln, dwa z Hombrucher SV i trzy z Alemannią Aachen.

Polowało na niego "pół Europy"

Po pięciu kolejkach juniorzy BVB prowadzą bez straty punktu, z kapitalnym bilansem bramkowym 25:2. Ponad połowa trafień (13 goli; imponująca średnia 2,6 bramki na mecz) to zasługa Moukoko, który jest młodszy od kolegów z drużyny i od rywali o… trzy-cztery lata.

Na dowód - klasyfikacja strzelców ze strony Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB).

Fot. dfb.de
Fot. dfb.de

"Cudowne dziecko", "perełka", "supertalent" - Niemcy prześcigają się w komplementach pod adresem 12-latka (w listopadzie skończy 13 lat). Co weekend wszystkie największe dzienniki, w tym "Bild" czy "Die Welt", odnotowują jego popisy.

Youssoufa urodził się w stolicy Kamerunu Jaunde, spędził tam pierwsze lata życia, pod opieką dziadków, a w 2014 r. dzięki ojcu trafił do Europy. Joseph Moukoko od ponad ćwierć wieku mieszka i pracuje w Hamburgu. To właśnie w tym mieście załatwił synowi pierwszy klub - FC St. Pauli. Chłopak - gdy miał 11 lat - trafił do drużyny U-15. Szybko się w nią wpasował, strzelił 23 gole. Nie mogło to umknąć uwadze skautów z silniejszych klubów. "Pół Europy poluje na dzieciaka z St. Pauli" - pisał o nim "Bild" w marcu 2016 r. Nawet jeśli była to lekka przesada, to zestaw zainteresowanych klubów - m.in. Manchester United, Bayern Monachium, Borussia Dortmund, Schalke 04, Wolfsburg i RB Lipsk - robił wrażenie.

Najskuteczniejsza w staraniach o młodego zawodnika okazała się Borussia. Latem 2016 r. Moukoko zmienił barwy, ale nie zatracił skuteczności. Ba, jeszcze poprawił statystyki. W drużynie BVB do lat 15 trafił 33 razy. Przed obecnym sezonem zapadła decyzja o przesunięciu go do zespołu U-17. - Mogę o nim mówić tylko pozytywne rzeczy. Youssoufa lubi rywalizować ze starszymi piłkarzami. Wystawianie go w dalszym ciągu w drużynie U-15 byłoby nie fair - powiedział w "Die Welt" trener drużyny U-17 Borussii Sebastian Geppert.

Fenomen czy podejrzana metryka?

W Niemczech podziw miesza się ze zdumieniem, a także z podejrzliwością. Wszyscy zachodzą w głowę, jakim cudem 12-latek może przewyższać o klasę piłkarzy o kilka lat starszych. Fenomen? A może... to wcale nie jest 12-latek?

"Trenerzy rywali, lekarze sportowi, kibice - wszyscy zgłaszają wątpliwości. Poruszają się po cienkiej linii między uzasadnionym sceptycyzmem a uprzedzeniami wobec Afrykanów" - pisze "Nordwest Zeitung". Nie raz, nie dwa zdarzało się w futbolu, że piłkarze rodem z Czarnego Lądu mieli "podejrzane" metryki. Trafiali do klubów europejskich jako perspektywiczni gracze, a w rzeczywistości byli starsi, czasem nawet o dekadę lub więcej.

Przed laty głośno było o Tobie'em Mimboe. Na Pucharze Narodów Afryki w 1996 r. miał wpisany rok urodzenia 1964. Gdy trafił do Genclerbirligi w Turcji, okazało się, że "odmłodniał" o 10 lat. Później zaś używał jeszcze innej daty urodzenia (1970 r.).

W przypadku Moukoko w oczy rzuca się jego fizyczność. Nie wygląda na 12 lat. Jest dobrze zbudowany, silny, w niczym nie ustępuje 15- czy 16-latkom. - To jest niezwykłe, że 12 latek ma sylwetkę 17-latka - dziwi się na łamach derwesten.de Joachim Schubert, lekarz sportowy, niegdyś pracujący w VfL Bochum, a podczas mistrzostw świata 2006 w reprezentacji Togo. Za moment dodaje bardzo istotne zdanie: - Aktom urodzenia z afrykańskich krajów nie można ufać.

ZOBACZ WIDEO: Borussia z kompletem punktów. Zobacz skrót meczu z Herthą Berlin [ZDJĘCIA ELEVEN]

Musi mieć 12 lat, bo jego matka...

Ojciec piłkarza Borussii, 66-letni Joseph Moukoko, upiera się, że metryka Youssoufy nie jest sfałszowana. Na dowód pokazuje dokument wystawiony przez niemiecki konsulat w Jaunde. - Jego wiek jest prawidłowy. Zaraz po tym, jak przyszedł na świat, zarejestrowałem go w niemieckim konsulacie w Jaunde. Mamy niemiecki akt urodzenia - mówi Joseph Moukoko, wskazując na datę urodzenia syna - 20 listopada 2004 r.

Senior rodu ma także drugi argument. Twierdzi, że Youssoufa musi mieć 12 lat, bo... jego matka Marie ma obecnie lat 28.

Borussia nie zabiera głosu w sprawie. Na pytania przesłane przez dziennikarzy portalu ran.de odmówiła komentarza. - To nie należy do obowiązków w naszej pracy medialnej - przeczytali dziennikarze w odpowiedzi z klubu.

Chętnie za to zabierają głos trenerzy Borussii, którzy mówią o zaletach pochodzącego z Kamerunu zawodnika. - Chłopak jest po prostu dobry. A do tego gra w dobrej drużynie z dobrymi zawodnikami - podkreśla Lars Ricken, były zawodnik Borussii, obecnie koordynator ds. młodzieży w tym klubie. - Praca z nim sprawia mi radość każdego dnia - dodaje Sebastian Geppert.

Szkoleniowiec zespołu U-17 najchętniej odciąłby swojego podopiecznego od medialnego zamieszania. Stara się tonować tych, którzy twierdzą, że Moukoko to przyszła gwiazda Bundesligi i światowego futbolu. - Nie można przewidzieć, jak będzie wyglądała jego przyszłość. Ważne, żeby nie tworzyć wokół niego zbyt wielkiego szumu. Jeszcze nie gra na Signal Iduna Park (stadion, na którym występują seniorzy Borussii) - dodaje Geppert.

W Dortmundzie słyną ze świetnego szkolenia młodzieży. Mario Goetze, Felix Passlack, Christian Pulisic - tych piłkarzy nie trzeba przedstawiać. To gracz Borussii - Nuri Sahin - jest najmłodszym debiutantem w Bundeslidze. 6 sierpnia 2005 r. zagrał z Wolfsburgiem, mając 16 lat i 335 dni. Czas pokaże, czy Moukoko pobije to osiągnięcie.

Dodajmy, że rewelacyjny 12-latek lada moment zadebiutuje w kadrze naszych zachodnich sąsiadów. Dostał powołanie do zespołu U-16 na dwumecz z Austrią w Mayrhofen (11 i 13 września).

Komentarze (17)
avatar
Wiesiek Kamiński
9.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
he he dobre a a jak będzie miał 27 lat,to juz będzie się kopał po głowie,bo mu lata starcze wyjdą ! 
avatar
PiKey
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdecydowanie ten chłopak nie ma 12-tu lat. Jak dla mnie wygląda na 16-17. Nawet jeśli założyć że zaczął bardzo wcześnie dojrzewać to 15 lat to jest minimum. Pomiędzy 12-tym a 16-tym rokiem życi Czytaj całość
avatar
WiernyKibic22
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z Sanchesem była ta sama sytuacja, a wyszło na jego. Wszystkiego dowiemy się w swoim czasie :P 
avatar
Makrel
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
12 lat to on miał 12 lat temu. Szwaby kochają przekręty. U nich prawie wszyscy najeźdźcy z Afryki to nieletni. Nawet ci co już mają wnuki. 
avatar
zadziwiony
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypuszczałem, że następnym argumentem "cudownego ojca" będzie fakt, że synek 12 lat chodzi do pierwszej klasy, ale nie, jednak wplątał w to matkę i ujawnił jej wiek. Nieładnie, tak nie postę Czytaj całość