W sobotnim spotkaniu trener Kiko Ramirez nie będzie mógł liczyć na niedysponowanych już od kilku tygodni Juliana Cuestę i Zdenka Ondraska, Arkadiusza Głowackiego i Frana Veleza, którzy opuścili też ostatni mecz z Zagłębiem Lubin (0:3) oraz Vullneta Bashę, który w miniony weekend udanie zadebiutował w barwach Białej Gwiazdy.
- Ondrasek próbował wznowić treningi, ale stan zdrowia jeszcze mu na to nie pozwolił. Wszystko zależy od decyzji doktora. Głowacki ma problem z Achillesem. Takie urazy są bardzo złożone, wymagają dłuższego leczenia. Głowacki zagrał mnóstwo meczów w swojej karierze i to czego potrzebuje, to chwila odpoczynku. Velez dopiero wraca do formy po kontuzji, a Basha niestety wypada nam na trzy tygodnie. Cuestę czeka jeszcze tydzień odpoczynku. Tych problemów jest całkiem dużo - kręci głową trener Wisły.
Dużym problemem dla Białej Gwiazdy jest też strata Petara Brleka na rzecz Genoi. Po odejściu Krzysztofa Mączyńskiego do Legii Warszawa Chorwat stał się jeszcze ważniejszą postacią Wisły, a kilka dni, jakie pozostały do zamknięcia letniego okna transferowego, może krakowianom nie wystarczyć na pozyskanie następcy 23-latka.
Teoretycznie Brleka mogą zastąpić też sprowadzeni w lipcu Tibor Halilović bądź Kamil Wojtkowski, ale to piłkarze o bardzo małym doświadczeniu, którzy mogą nie podołać misji z dnia na dzień. Trener Ramirez na razie niechętnie stawia na młodych pomocników. Obaj wystąpili tylko w czterech meczach ekstraklasy - Halilović spędził na boisku raptem 66 minut, a Wojtkowski 119.
- Wszystko zależy od postępów Tibora i jego dyspozycji dnia. Wtedy możliwe, że będzie mógł godnie zastąpić Petara. Piłka nożna to gra piłką, ale kluczowe jest również zachowanie bez niej. On musi nad tym aspektem popracować - mówi o młodym Chorwacie Ramirez.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Rumunii trener przyjechał do klubu. Zobacz, co go spotkało