Na kogo? Tego jeszcze nie wiadomo, ale polskiego skrzydłowego od dawna chcą pozyskać Newcastle United, Watford FC, Crystal Palace oraz Brighton. Każdy z tych klubów gra w Premier League, a występy w angielskiej elicie to marzenie Kamila Grosickiego. Nasz zawodnik spełnił je zimą, gdy ze Stade Rennais przeszedł do Hull City. Spadł jednak z tą drużyną z Premier League.
I w Hull doskonale wiedzą, jaki Polak ma plan - powrót tam, gdzie jego miejsce. Sam piłkarz na Instagramie umieścił zdjęcie z wymownym podpisem: "Running to..." (Biegnąc do....).
Agent polskiego skrzydłowego Daniel Kaniewski na razie mówi nam: - Kamil jest na dzień dzisiejszy zawodnikiem Hull i pracuje na dobro klubu. Wiemy co robimy i wiem co jest dobre dla Kamila.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: karne pompki piłkarzy Barcelony
Jeśli dojdzie do transferu, to znowu najprawdopodobniej pod koniec okna transferowego. Pewnie nawet w jego ostatnim dniu. Akurat w przypadku Grosickiego to norma. Rok temu na godziny przed zamknięciem okna opuścił zgrupowanie reprezentacji Polski i poleciał na negocjacje z Burnley FC. Wtedy jednak nic z przenosin nie wyszło. Zimą też emocjonowaliśmy się licząc upływający czas, czy Hull City zdąży go wykupić z francuskiego klubu. Wówczas się udało.
Grosicki doskonale rozpoczął sezon na zapleczu Premier League. W pierwszym meczu z Aston Villą (1:1) asystował. W sobotę, w 2. kolejce w meczu z Burton (4:1) strzelił już gola. Jest w świetnej formie, wypracowuje sytuacje kolegom, po meczu z Burton dostał od publiczności owację na stojąco.
Grosicki trafił do Hull City za 9 mln euro. Ma umowę ważną do 30 czerwca 2020 roku.