Początek sezonu nie był w wykonaniu Lecha Poznań najlepszy. W drużynie doszło do rewolucji kadrowej, a okres przygotowawczy był bardzo krótki, ponieważ już pod koniec czerwca Kolejorz rozpoczynał walkę w eliminacjach Ligi Europy.
- Zawodnicy, którzy dołączyli do nas później potrzebują czasu, aby dojść do formy - mówił wtedy Nenad Bjelica. Lech grał nieregularnie. W europejskich pucharach udało się awansować do trzeciej rundy, choć lekko nie było. W Lotto Ekstraklasie pierwsze zwycięstwo poznaniacy odnieśli w trzeciej kolejce.
W dwumeczu z Utrechtem oraz w spotkaniach z Piastem Gliwice i Cracovią Lech pokazał, że jest coraz groźniejszy. - Lech może być w wyższej formie i grać lepiej. W Krakowie nie zaprezentowaliśmy się perfekcyjnie. Myślę, że lepiej zagraliśmy z Utrechtem. Z Cracovią tak nie dominowaliśmy, a mimo to wygraliśmy mecz. Taka jest jednak piłka. Jestem zadowolony z naszej postawy w ostatnich czterech meczach, ale ta drużyna może i musi być lepsza. Potencjał mamy większy. - mówi Nenad Bjelica.
Po odpadnięciu z Ligi Europy Lech może skupić się na rozgrywkach krajowych. W środę zagra jeszcze w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin, a potem mecze rozgrywał będzie tylko raz w tygodniu. Trener zapowiedział już porzucenie rotacji i wystawianie najsilniejszego składu. Poza tym będzie miał więcej czasu na pracę z drużyną. - Będziemy mieli okazje do większej ilości treningów, co uczyni drużynę mocniejszą. W lipcu w ogóle nie trenowaliśmy. Tylko regeneracje i mecze - kończy Bjelica.
ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Możemy mieć głowy podniesione do góry (WIDEO)
teraz niech wyciaga nastepny jeszcze silniejszy skład . W Szczecinie w Czytaj całość