Przerwali złą passę - relacja z meczu Flota Świnoujście - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W Wielką Sobotę w Świnoujściu zobaczyliśmy dwóch godnych siebie rywali. Był to mecz walki, ale tylko Flota może być zadowolona po tym spotkaniu. Po bramkach Arkadiusza Sojki oraz Ireneusz Chrzanowski. Tym samym gospodarze zepsuli nastroje w drużynie gości, na dodatek, że dziś swe 36. urodziny obchodził trener Górali - Marcin Brosz, a kapitan zespołu Łukasz Merda rozegrał 150 oficjalne spotkanie w barwach Podbeskidzia.

Sobotnie południe przywitało piłkarzy piękną pogodą. Nie zawiedli również kibice, którzy przybyli na stadion miejscowej Floty. Był to również debiut tego stadionu, gdzie po raz pierwszy pokazano mecz ligowy na żywo w ogólnopolskiej stacji TVP. Na trybunach zasiadło ponad 2500 ludzi, w tym 8 osób, które przyjechały z Bielska-Białej zobaczyć swoich zawodników. Na trybunach zasiadł były zawodnik Floty Świnoujście - Grzegorz Skwara, który jest zawieszony przez władze PZPN. Obecnie gra on w przygranicznym Eintrachcie Ahlbeck.

Od początku zdeterminowani wyszli piłkarze Floty. Z przodu nieoczekiwanie zamiast Piotra Dziuby wystąpił Igor Bikanov. Flota starała się konstruować akcję na połowie rywali. Próbowała najczęściej swoich sił na skrzydłach, lecz na posterunku był Łukasz Merda lub umiejętnie wybijali z okolic pola karnego obrońcy gości. Recepta na sukces 'Górali' była prosta. Swoich okazji szukali w kontratakach posyłając długie piłki do szybkiego Krzysztofa Chrapka. W 9 minucie pierwsza groźna sytuacja dla gospodarzy. W środku pola Marek Niewiada podał do Igora Bikanova, a ten najpierw dryblingiem uporał się z obrońcą gości, a później zdecydował się na strzał z 25 m, ale tuż obok prawego słupka strzeżonego przez Merdę.

W 13 minucie mieliśmy dość kontrowersyjną sytuację. W uliczkę Arkadiusza Sojkę wypuścił Jacek Magdziński, lecz obrońca gości pchnął Sojkę, który upadł w polu karnym. Sędzia bez wątpienia wskazał na aut bramkowy, z którego piłkę wprowadzić miał Merda. Flota starała się przycisnąć rywala, a 'Górale' mieli wielki problem z rosłymi obrońcami Floty Krzysztofem Hrymowiczem i Omarem Jarunem. Coraz częściej do głosu dochodziło Podbeskidzie. Wywalczyli dużo stałych fragmentów gry, ale albo mądrze rozbijali te ataki defensorzy Floty, albo na posterunku był niezawodny Sergiusz Prusak.

Do końca pierwszej połowy mecz był wyrównany, ale żaden z zespołów nie potrafił skonstruować klarownej sytuacji do zdobycia prowadzenia. Na trybunach kibice gospodarzy popisali się bardzo ładną oprawą w postaci tzw. 'flagowiska', tym razem bez udziału środków pirotechnicznych, których używali w poprzednich spotkaniach.

Po przerwie obie jedenastki wyszły bez zmian. Mecz na chwilę przerwano, kiedy to fani świnoujskiego zespołu wraz z gwizdkiem sędziego, rzuciło serpentyny na płytę stadionu. Sędzia przerwał grę i nakazał porządkowym uprzątnąć murawę, aby ta nadawała się do gry. Od początku z animuszem gospodarze sunęli na bramkę Merdy. Te ataki dały rezultat w 50 minucie spotkania. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Przemysław Pietruszka piłkę starali się wybić obrońcy gości, jednak ta trafiła do Ireneusza Chrzanowskiego, który przedłużył piłkę na drugi słupek, a tam czekał już Arkadiusz Sojka, który nożycami w takim samym stylu, jak Euzebiusz Smolarek, który zdobył gola w meczu z San Marino. Na trybunach radość i chęć podwyższenia tego rezultatu. Było to przerwanie złej passy bez zdobycia gola. Po 325 minutach kibice ze Świnoujścia wreszcie mogli cieszyć się z gola zdobytego przez ich pupili.

'Wyspiarzom' te trafienie dało wiatr w żagle, a Podbeskidzie grało tak, jakby zamroczył ich na chwilę ten cios. Znów 'Górale' mieli sporo stałych fragmentów gry w postaci rzutów wolnych, lecz dośrodkowania Chrapkowi czy Jaroszowi kompletnie dziś nie wychodziły. Flota natomiast z konsekwencją starała się podwyższyć rezultat. W 60 minucie precyzji zabrakło znów Sojce, który nadbiegając do piłki zbyt wysoko strzelił nad bramką gości. Coraz bardziej nerwowy dzisiejszy solenizant Marcin Brosz w miejsce niewidocznego Krzysztofa Zaremby wprowadził Adama Brzezina. Natomiast trener gospodarzy Petr Němec zdjął bezproduktywnego Bikanova i zamienił go na Piotra Dziubę, który był wywoływany do wejścia na boisko z trybun świnoujskiego stadionu.

Dziuba, który nie grzeszy szybkością i dryblingiem odrazu napsuł krwi obronie gości. W 68 minucie zbyt brutalnie w polu bramkowym został potraktowany Sergiusz Prusak, który został poturbowany przez Krzysztofa Chrapka. Piłkarza Podbeskidzia nie ominęła kara, otrzymał żółty kartonik. W 69 minucie kolejny dobry atak Floty przyniósł następną bramkę. Po dośrodkowaniu Pietruszki z rzutu rożnego, zbyt krótko piłkę wybił defensor gości, a piłkę spokojnie przyjął Ireneusz Chrzanowski i zza pola karnego uderzył tak precyzyjnie, że Merida przy tej sytuacji był bez szans. Świnoujścianie czuli już, że tego meczu nie przegrają, a trener gości kompletnie nie wiedział, co mógłby zrobić w tej beznadziejnej sytuacji dla jego drużyny.

Mecz coraz bardziej się zaostrzał, a sędzia spotkania coraz częściej czuł się zdezorientowany całym tym zajściem. Kilka złych decyzji w obie strony, lecz coraz częściej gwizdał na korzyść gości, którzy mieli sporo rzutów wolnych w okolicach pola karnego 'Wyspiarzy'. W 79 minucie na boisko wszedł Kamil Gołębiewski, który zmienił kontuzjowanego Sergiusza Prusaka, który dał do zrozumienia, że został skaleczony w rękę przy sytuacji z 68 minuty przez Krzysztofa Chrapka.

Do końca spotkania goście ciągle starali się zdobyć choćby honorowe trafienie, natomiast gospodarze efektywnie przeszkadzali goście w ich akcjach, a sami starali się wyprowadzać zabójcze kontrataki. W doliczonym czasie gry już tylko Flota mogła podwyższyć rezultat, ale swoich okazji nie wykorzystał Krzysztof Hrymowicz oraz Łukasz Burliga, który zmienił w 85 minucie strzelca pierwszej bramki Arkadiusza Sojkę.

Flota Świnoujście - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (0:0)

1:0 Sojka 50'

2:0 Chrzanowski 69'

Składy:

Flota Świnoujście: Prusak (79' Gołębiewski), Hrymowicz, Rygielski, Jarun, Pietruszka, Niewiada, Magdziński, Bikanov (58' Dziuba), Fechner, Chrzanowski, Sojka (85' Burliga).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Konieczny, Osiński, Sikora (80' Matusiak), Ocholeche (73' Chmiel), Jarosz, Żmudziński, Zaremba (64' Brzezina), Chrapek.

Żółte kartki: Chrzanowski (Flota) oraz Zaremba, Chrapek (Podbeskidzie).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Widzów: 2500 (w tym 8 kibiców gości)

Najlepszy piłkarz Floty: Arkadiusz Sojka

Najlepszy piłkarz Podbeskidzia: Krzysztof Chrapek

Najlepszy zawodnik meczu: Arkadiusz Sojka

Komentarze (0)