Po odejściu Vadisa Odjidjy-Ofoe siła ofensywna Legii Warszawa znacznie się osłabiła. Co gorsza dla kibiców, wkrótce osłabiona może zostać także defensywa.
Choć Michał Pazdan rozpoczął nowy sezon w starych barwach, jest podobno zdecydowany na odejście z klubu - informuje "Przegląd Sportowy". Piłkarz czuje się dobrze w Warszawie, ale jest już tutaj spełniony i chce spróbować sił na wyższym poziomie.
Obrońca miał otrzymać w ostatnim czasie oferty z krajów arabskich i Chin, jednak nie chce wyjeżdżać do tak egzotycznych piłkarsko miejsc. Obawia się, że mógłby stracić przez to miejsce w reprezentacji Polski i ominęłyby go mistrzostwa świata w Rosji.
Jego decyzje bardzo dobrze rozumie były obrońca kadry, Piotr Czachowski. Jego zdaniem wyjazd do słabszej ligi mógłby zachwiać pozycją Pazdana w drużynie narodowej.
- W takim kraju jak Chiny z pewnością zarobiłby duże pieniądze i odłożył trochę na sportową emeryturę, ale mogłoby to zrodzić problemy z występami w reprezentacji. A dla Michała Pazdana gra w kadrze na pewno jest najważniejsza - ocenia 45-krotny reprezentant Polski.
- Wyjazd podstawowego obrońcy do jednego z egzotycznych lig byłby problemem dla Adama Nawałki. Moim zdaniem sam zawodnik zdaje sobie sprawę, że jest ogromna szansa na udane mistrzostwa świata. Zajmujemy w rankingu FIFA bardzo wysokie, szóste miejsce, wyprzedzamy wiele znakomitych reprezentacji i naszej drużyny inni zaczynają się bać. Jest coś do zrobienia na mundialu i piłkarz Legii nie chce tego turnieju ominąć - mówi WP SportoweFakty Czachowski.
Były zawodnik m.in. Legii Warszawa i Udinese Calcio jest zdania, że jeśli Pazdan chce odejść z zespołu mistrza Polski, najlepszym dla niego miejscem byłaby Bundesliga. - To zawodnik znakomicie pasujący tam pod względem mentalnym. Jest silny psychicznie, ma mocny charakter, ambicję i nie boi się twardej walki - mówi ekspert stacji Eleven Sports.
Z racji swojej gry w Serie A Czachowski jest fanem włoskiej ekstraklasy. Czy jego zdaniem Pazdan ma szansę na wyjazd do tego kraju? - Teraz we Włoszech panuje moda na polskich, jednak tamtejsze kluby wolą sprowadzać młodszych obrońców. Gdyby Pazdan byłby kilka lat młodszy, miałby większe szanse - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Jestem zmęczony psychicznie. Czas na reset (WIDEO)
Dodajmy, że 29-latek nie pojawił się w składzie na środowy mecz eliminacji do Ligi Mistrzów z IFK Mariehamn (3:0), a jego miejsce w środku obrony zajął Artur Jędrzejczyk. Jego absencja była jednak spowodowana chorobą.
Dodajmy, że rok temu, po bardzo udanym dla niego EURO 2016, piłkarza chciały m.in. Deportivo Alaves, Genoa, czy Real Betis. Wtedy zawodnik zdecydował się zostać w Warszawie i powalczyć o awans do Ligi Mistrzów, co udało się osiągnąć, a także zdobyć mistrzostwo Polski.
Hajto jest jego menedżerem, więć na pewno odejdzie :)