Michał Probierz musi zapanować nad chaosem. W Krakowie nastały rządy silnej ręki

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trening drużyny Cracovii
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trening drużyny Cracovii

Pierwszy tydzień pracy Michała Probierza pokazał, że nowy trener będzie rządził w Cracovii silną ręką. 45-latek dostał od Janusza Filipiaka pełną autonomię i chętnie korzysta ze swoich uprawnień, próbując zapanować nad zastanym przy Kałuży chaosem.

Michał Probierz ma być w Cracovii menedżerem na wzór angielski. - Struktura jest taka, że są trener Probierz i prezes Tabisz. To oni decydują o sprawach sportowych i organizacyjnych. Trener Probierz jest "oberschefem" całego pionu sportowego. W Cracovii trener zawsze był bardziej menedżerem niż tylko szkoleniowcem. Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, a trenerowi Probierzowi to się podoba - mówi właściciel krakowskiego klubu, Janusz Filipiak.

[b]

Mocne uderzenie[/b]

45-latek wszedł do klubu z przytupem. Na powitalnej konferencji prasowej zapowiedział, że Cracovię czekają duże zmiany i już kilka godzin później zrezygnował z usług Marcina Budzińskiego, Mateusza Cetnarskiego i Piotra Polczaka. To nie były łatwe decyzje, bo wszyscy trzej byli nie tylko podstawowymi zawodnikami, ale i kapitanami zespołu, a Budziński to w dodatku ulubieniec prezesa Filipiaka. O ile jednak z Cetnarskiego (ma zostać wypożyczony do Sandecji Nowy Sącz) zrezygnować chciał już Jacek Zieliński, to Budzińskiego Probierz chciał zatrzymać w zespole. Trenerowi nie spodobało się jednak niezdecydowanie piłkarza w sprawie pozostania przy Kałuży, więc podziękował mu za współpracę.

Probierz dostał swobodę działania i przerabia Cracovię na swoją modłę. Nowy szkoleniowiec zdążył zrezygnować także z dwóch zawodników, za których sprowadzeniem stał jego poprzednik: Petteriego Forsella i Damiana Kądziora. Z gwiazdami Nice I ligi w krakowskim klubie wiązano spore nadzieje, ale Probierz nie widział dla nich miejsca w swojej drużynie. Fin nie zagra w Pasach ze względu na sporą nadwagę, a los Kądziora, podobnie jak w przypadku Budzińskiego, przesądziło zawahanie. 25-latek bał się, że nie będzie miał w Cracovii takiego statusu, jaki obiecał mu Zieliński, a takich zawodników Probierz w swoim zespole nie chce.

ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife (WIDEO)[ZDJĘCIA ELEVEN]

- Ojciec Damiana zadzwonił i pytał, jakie są szanse jego syna na grę. Jeśli chłopak ma jakieś obawy, że jak ja będę trenerem, to będzie miał problem, trudno mieć w szatni kogoś nastawionego negatywnie. Dlatego dla mnie i dla niego będzie lepiej, jeśli odejdzie do innego klubu i tak się stanie - wyjaśnił Probierz podczas swojej powitalnej konferencji prasowej.

O tym, jak dużym zaufaniem Filipiak obdarzył Probierza, niech świadczy to, że właściciel klubu dał się namówić szkoleniowcowi na wykupienie Jaroslava Mihalika ze Slavii Praga. Pasy zapłaciły za niego Czechom aż 850 tys. euro, bijąc transferowy rekord klubu, choć młodzieżowy reprezentant Słowacji wiosną przy Kałuży 1 mocno rozczarował.

- W czasie mistrzostw Europy do lat 21 pokazał, że stać go na więcej. Był wyróżniającą się postacią Słowacji i może być naszym mocnym punktem - tłumaczy trener Cracovii.

Pod presją czasu

Probierz przejął Pasy na trzy tygodnie przed startem sezonu, więc musi działać szybko, bo czasu na skompletowanie kadry i przygotowanie drużyny do inauguracji nie ma dużo. Jako pierwsi z jego inicjatywy do Cracovii trafili Michal Pesković i Sergei Zenjov. Z Peskoviciem Probierz pracował już w Polonii Bytom (2007/2008), a Zenjova na liście życzeń miał jeszcze, kiedy prowadził Jagiellonię Białystok.

- To moje autorskie pomysły. Jeśli chodzi o Peskovicia, to miał być inny bramkarz, ale zmienił zdanie. Nie tak się umawialiśmy i życzę mu powodzenia - tłumaczy Probierz, mając na myśli Jana Muchę, który wybrał ofertę Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. - Zenjova obserwowałem już wcześniej. Jak oglądaliśmy mecze Vassiljeva w kadrze, to Sergei był zawsze wyróżniająca się postacią - dodaje trener Cracovii.

Krakowianie pozyskali latem czterech zawodników, bo już wcześniej do zespołu dołączyli Michał Helik i Lennard Sowah, których Probierz zaakceptował, a na tym transferowe plany Pasów się nie kończą. Lada dzień w Cracovii zamelduje się Michal Siplak z Zemplina Michalovce, a na liście życzeń pięciokrotnych mistrzów Polski mają być też m.in. Wojciech Golla z NEC Nijmegen czy Szymon Pawłowski z Lecha Poznań.

- Musimy robić duże zmiany i je wprowadzamy. Mamy taką politykę i chwała Profesorowi za to, że mi zaufał. Pawłowski? Plotka jest szybsza od wiatru. Golla? Dowiedziałem się o tym z prasy - ucina Probierz.

Według naszych informacji Cracovia będzie aktywna na rynku transferowym aż do końca sierpnia, czyli do zamknięcia letniego "okienka".

Kłody pod nogi

Misja, której podjął się Probierz, wydaje się być jednak trudniejsza, niż 45-latek mógł przypuszczać. O ile rewolucję kadrową sam zaplanował, to na urazy Damiana Dąbrowskiego, Diego FerraressoSebastiana Stebleckiego i Jakuba Wójcickiego wpływu już nie miał. Wszystko wskazuje, że na inaugurację sezonu Cracovii nie pomoże żaden z nich.

Najpoważniej kontuzjowany jest Dąbrowski. Z powodu urazu kolana reprezentant Polski może stracić całą rundę jesienną. Steblecki na pierwszym po letniej przerwie treningu doznał pęknięcia piątej kości śródstopia i na boisko wróci najwcześniej w sierpniu. Z kolei Wójcicki zmaga się jeszcze z kontuzją kolana, której nabawił się w przedostatnim meczu poprzedniego sezonu ze Śląskiem Wrocław.

- Urazy komplikują nam życie. W sprawie Dąbrowskiego musimy poczekać tydzień na potwierdzenie diagnozy. Na razie nie wygląda to dobrze, ale miejmy nadzieję, że teraz będzie miał szczęście, bo w ostatnim czasie miał dużo pecha. Wójcicki jest po zabiegu, to był drobny uraz. Wróci na boisko w przyszłym tygodniu - mówi Probierz.

Probierzowi zadania nie ułatwia też spowodowana udziałem w ME U-21 2017 nieobecność Pawła Jaroszyńskiego, Krzysztofa PiątkaTomasa Vestenicky'ego i wspomnianego Mihalika. Jaroszyński, Mihalik i Piątek dołączą do drużyny dopiero podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim, na które Pasy ruszyły w czwartek.

- Reprezentanci mają dojechać do nas w niedzielę. Już w drugim tygodniu zgrupowania powinniśmy być w komplecie. Muszę pochwalić Tomasa Vestenicky'ego, bo sam chciał jak najszybciej dołączyć do zespołu - mówi Probierz, który kadrę na obóz uzupełnił aż siedmioma zawodnikami rezerw.

Dyrektor dla trenera

Pojawienie się Probierza w Cracovii było prawdziwą bombą, ale nim charyzmatyczny szkoleniowiec zawitał na Kałuży 1, klubem wstrząsnęła informacja o zatrzymaniu przez ABW Mirosława Mosóra. Dyrektor sportowy Cracovii jest podejrzany o wręczenie łapówki naczelnikowi urzędu skarbowego w związku ze swoją działalnością w Ruchu Chorzów

Prezes Filipiak na razie nie podjął decyzji w sprawie przyszłości Mosóra, który został zwolniony z aresztu za poręczeniem majątkowym. Jeśli chodzi o samą pracę Mosóra, to w wizji właściciela klubu dyrektor sportowy musi podporządkować się Probierzowi.

- W tej chwili definiujemy jego rolę. Szefem działu sportowego jest Michał Probierz i zobaczymy, jak on ustawi dyrektora sportowego. Raczej nie rozwiążemy z nim umowy Trudno jest skazać kogoś bez wyroku. To są sprawy ludzkie, potrzeba trochę czasu - mówi właściciel krakowskiego klubu.

Komentarze (1)
avatar
13MP 18PP
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uważam, że można już pogratulować Cracovii dubletu.