Euro U-21. Kontrowersja w Gdyni. Trener wolał nabrać wody w usta

PAP / PAP/Adam Warżawa
PAP / PAP/Adam Warżawa

Reprezentacja Portugalii co prawda wygrała z Macedonią 4:2, jednak nie awansowała do półfinałów Euro U-21. Pod koniec spotkania atmosfera gęstniała, jednak trener Portugalczyków w odpowiednim momencie wolał wstrzymać się od komentarzy.

Reprezentacja Portugalii musiała wygrać przynajmniej różnicą trzech bramek, by zachować szanse na awans do półfinału Euro U-21. - Przez cały mecz próbowaliśmy strzelić więcej bramek, ale nam się to nie udawało. Mogliśmy odmienić wynik meczu, ale to nam się nie udało. Z Hiszpanią próbowaliśmy nie przegrać, zabrakło nam tylko jednego gola. Mamy drużynę, która zawsze chce dawać z siebie wszystko. Możemy być dumni z naszej drużyny - powiedział Rui Jorge, trener Portugalczyków.

Piłkarze z półwyspu iberyjskiego w starciu z Macedonią mieli przede wszystkim robić swoje. - Przed meczem mówiłem piłkarzom, by nie patrzyli na dyskusję ile trzeba było strzelić bramek. Wiedziałem jaką chcę zobaczyć grę naszej drużyny, nie chodziło tu o aspekty techniczne, a na pasję i udowodnienie Portugalczykom, że zespół gra tak, jak wszyscy chcemy. Teraz od tych piłkarzy i ich pracy zależy jak daleko zajdą w piłce nożnej. Ja w nich wierzę, jednak w pierwszej reprezentacji Portugalii jest aktualnie wielu piłkarzy, którzy chcą w niej grać - przyznał Jorge.

W doliczonym czasie gry na boisku zawrzało. W kilku momentach Portugalia liczyła na rzut karny, jednak sędzia ze Słowacji nie zdecydował się wskazać na jedenasty metr. Ta sytuacja ma dodatkowy smaczek, gdyż właśnie Słowacja obecnie ma największą szansę na awans z drugiego miejsca. - W samej końcówce reagowaliśmy bardzo emocjonalnie, ale wierzyliśmy w awans i walczyliśmy o to, by wejść do półfinału, co spowodowało taką sytuację. Nie chciałbym odpowiadać natomiast na pytanie związane z tym, że sędzia był ze Słowacji - nabrał wody w usta Rui Jorge.

Reprezentacja Macedonii, mimo kompletu porażek, w Polsce pokazała niezwykle ambitną, ofensywną grę. - Gratuluje Portugalii zwycięstwa w tym meczu i życzę jej wszystkiego najlepszego w przyszłości, bo to dobra drużyna i grali dobry mecz. Nasi piłkarze dali z siebie maksimum, a pokazali więcej, niż sto procent. Pokazaliśmy wszystkim, jak powinien grać zespół reprezentacji. Byliśmy mocnym przeciwnikiem dla wszystkich rywali, nie patrząc na ich jakość. Jestem dumny z chłopaków i im gratuluję - stwierdził Blagoja Milevski, trener Macedończyków.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: Zawaliliśmy

- Przed startem mistrzostw mieliśmy jeden cel. Przyjechaliśmy po to, by cieszyć się z tego, że jesteśmy częścią tego turnieju i możemy grać przeciwko świetnym zespołom, jak Hiszpania, Portugalia i Serbia. Z Hiszpanią mieliśmy pecha, bo popełniliśmy błędy na samym początku. Wszyscy wiemy jak skończyło się spotkanie z Serbią. Teraz po stracie gola na początku i naszego piłkarza, spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli. Mimo wszystko, nasi piłkarze pokazali się z dobrej strony i są gotowi do tego, by być w pierwszej reprezentacji. Po dobrych meczach na turnieju i udanych kwalifikacjach, należy mieć respekt do tej drużyny. Pobiliśmy wiele naszych rekordów po drodze do turnieju i możemy być zadowoleni z tego, co pokazaliśmy - dodał Milevski.

W seniorskiej piłce nożnej Macedonia czeka jeszcze na swoje sukcesy. - Miałem szczęście, że pracowałem z taką drużyną, która pokazała dużą jakość. Jestem dumny z tego, że mogłem być trenerem takiej generacji piłkarzy. Kto wie, może w przyszłości będę jeszcze współpracował z niektórymi chłopakami w przyszłości. Liczę na to, że w przyszłości Macedonia będzie regularnie występowała na mistrzostwach, a nasi piłkarze dostaną się do dobrych klubów. Potrzebujemy przede wszystkim doświadczenia w rozgrywkach międzynarodowych - podsumował trener Milevski.

Komentarze (0)