Puchar Konfederacji: wygrana Chile, VAR w roli głównej

PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY

Po golach zdobywanych w 81. minucie przez Arturo Vidala i 92. Eduardo Vargasa Chile pokonało Kamerun 2:0. Sędzia w meczu dwukrotnie korzystał z systemu VAR.

Pierwszy mecz w grupie B mocno rozpoczęło Chile. Już pierwsza akcja powinna zakończyć się golem. Z pola karnego uderzał Eduardo Vargas, piłka uderzyła w słupek, a następnie nogę bramkarza. Kilkadziesiąt sekund później Fabrice Ondoa popisał się świetnym refleksem zatrzymując strzał z kilku  metrów Charlesa Aranguiza.

Kamerun dopiero po dziesięciu minutach znalazł sposób na zatrzymanie rywala. Mistrzowie Afryki nawet zaczęli zagrażać mistrzom Ameryki Południowej. W 11. minucie po błędzie obrony Vincent Aboubakar uderzył z pola karnego, jednak Johnny Herrera świetnie obronił. Sześć minut później futbolówka znalazła się w bramce Chilijczyków, ale sędzia dopatrzył się faulu w ataku.

Arturo Vidal i koledzy cały czas atakowali, ale do przerwy nie potrafili pokonać Fabrice'a Ondoy. Swoje okazje mieli w 25. minucie kiedy niespodziewanie z dystansu przymierzył Edson Puch. Golkiper świetnie interweniował. Z kolei pięć minut przed przerwą w dobrej sytuacji przestrzelił Vargas. W doliczonym czasie Chile zdobyło gola. Po podaniu Vidala Vargas trafił do bramki. Sędzia po minucie bramki nie uznał. Analiza VAR pokazała, że strzelający w momencie podania był na niewielkim spalonym.

Po zmianie stron lepiej zaczął prezentować się Kamerun. Duża w tym jednak zasługa zawodników z Chile, którzy grali dużo słabiej niż w premierowej części. Niewiele było spięć podbramkowych. Godnym odnotowania był strzał Vargasa po nodze obrońcy przeszedł obok słupka (70. minuta).

Chile gola zdobyło w 81. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Alexisa Sancheza Vidal uderzył głową nie do obrony. Kamerun nie był w stanie odrobić strat. W doliczonym czasie padł drugi gol. Sanchez nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Piłka trafiła pod nogi Vargasa, a ten trafił na 2:0. Sędzia po raz kolejny skorzystał z VAR i zmienił początkową decyzję, kiedy trafienia nie uznał dopatrując się spalonego.

Kamerun - Chile 0:2 (0:0)
0:1 - Vidal 81'
0:2 - Vargas 90+2'

Składy:

Kamerun: Fabrice Ondoa - Ernest Mabouka, Michael Ngadeu-Ngadjui, Adolphe Teikeu, Collins Fai - Sebastien Siani (86' Nicola Ngamaleu), Andre-Frank Zambo Anguissa (89' Georges Mandjeck), Arnaud Djoum - Christian Bassogog,Vincent Aboubakar, Benjamin Moukandjo.

Chile: Johnny Herrera - Mauricio Isla, Jean Beausejour, Gary Medel, Gonzalo Jara, Jose Pedro Fuenzalida (64' Leonardo Valencia) - Charles Aranguiz (71' Francisco Silva), Marcelo Diaz, Arturo Vidal - Edson Puch (58' Alexis Sanchez), Eduardo Vargas.

Żółta kartka: Jara (Chile).

Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Patryk Lipski: To my mieliśmy lepsze sytuacje

Komentarze (2)
mateusz24
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wreszcie wszystko jest jasne i klarowne.
Nie bedzie wreszcie gadania, że ze spalonego czy ręką. 
avatar
mnich Przemysław
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem czy taka forma VAR-u się w pełni sprawdza.