Wyszcza Liha: Dobre występy Gancarczyka i Hajduczka, klub Nalepy walczy

W 22. kolejce ukraińskiej ekstraklasy niemalże wszyscy Polacy występujący za naszą wschodnią granicą poznali smak zwycięstwa. W tej serii spotkań dobre występy zaliczyli tym razem Seweryn Gancarczyk oraz Paweł Hajduczek.

W tym artykule dowiesz się o:

Seweryn Gancarczyk (Metallist Charków) - klub obrońcy zmierzył się przed własną publicznością z Dnipro Dniepropietrowsk. Polak pojawił się w wyjściowym składzie gospodarzy. W 9. minucie były defensor Hetmana Zamość wziął udział w akcji, która dała prowadzenie miejscowym. Gancarczyk podał na prawe skrzydło do Edmara, a Brazylijczyk posłał centrę w pole karne rywali. Do piłki dopadł Marko Dević, który uderzeniem głową pokonał golkipera. Nasz rodak wystąpił w całym spotkaniu. Metallist odniósł zwycięstwo 3:2 i zajmuje obecnie 3. miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do wicelidera rozgrywek, Szachtara Donieck. Trzeba wspomnieć, iż klub Polaka ma jeden mecz zaległy.

Paweł Hajduczek (Tawrija Symferopol) - klub Polaka zmierzył się na wyjeździe z Czornomorcem Odessa. Nasz rodak w czasie tego spotkania miał pilnować napastnika gospodarzy Ołeksandra Kosyrina. Ze swojego zadania wywiązał się bardzo dobrze. Polski zawodnik w 89. minucie otrzymał żółtą kartkę. Zagrał on w całym meczu. Goście odnieśli zwycięstwo w stosunku 0:2. Klub Hajduczka dzięki trzeciej wygranej z rzędu oddalił się od strefy spadkowej i plasuje się teraz na 11. miejscu w tabeli ligowej.

Mariusz Lewandowski (Szachtar Donieck) - jego drużyna zagrała na wyjeździe z Metallurgiem Zaporoże. Reprezentant Polski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Wybiegł on na murawę w 66. minucie, kiedy to zastąpił Tomáša Hübschmana. W opinii ukraińskich mediów pojawienie się Polaka na murawie nie przyniosło oczekiwanego przełomu w grze gości. W 89. minucie spotkania Metallurg miał nawet okazję do zdobycia gola z rzutu wolnego, po tym jak reprezentant Polski sfaulował rywala. Na szczęście dla Lewandowskiego w tej sytuacji dobrze się spisał bramkarz. Doniecki zespół poniósł porażkę w stosunku 0:1, ale utrzymał pozycję wicelidera ekstraklasy.

Maciej Nalepa (FK Charków) - klub Polaka zmierzył się na wyjeździe z Karpatami Lwów. Nasz rodak cały mecz obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. Zespół Nalepy odniósł pierwsze zwycięstwo na boisku rywala w bieżącym sezonie ligowym. Charkowska drużyna wygrała 0:2, lecz w dalszym ciągu jest "czerwona latarnią" tabeli i do miejsca spoza strefy spadkowej traci jeden punkt.

Komentarze (0)