Takiego zainteresowania biletami na mecz przy Ściegiennego chyba jeszcze nigdy nie było. Wszystkie dostępne wejściówki rozeszły się trzy dni przed spotkaniem z Legią. Kibiców przyciąga atrakcyjny rywal, ale nie tylko. W głównej mierze to efekt pracy Macieja Bartoszka i jego sztabu. W stolicy woj. świętokrzyskiego znów zapanowała moda na Koronę.
- Będziemy napierać do przodu i nie ułatwimy Legii tego spotkania i walki o mistrzostwo. Kibice zasługują, żeby walczyć dla nich, będzie "młyn" i zrobimy wszystko, żeby zająć piąte miejsce - zapowiada Jacek Kiełb. "Ryby", ani żadnego z pozostałych koroniarzy nie trzeba dodatkowo motywować. Ostatni w sezonie występ przed własną publicznością, do tego przeciwko celującej w obronę tytułu Legii jest wystarczającym powodem do zostawienia na murawie wszystkich sił.
- Mamy swoje cele i zamierzamy podejść na 120 procent. Legia nie dostanie nic za darmo - przekonuje z kolei Rafał Grzelak. Charakterny obrońca dzięki anulowaniu drugiej żółtej kartki z meczu w Niecieczy wystąpi w niedzielę. To dobra wiadomość dla trenera Bartoszka. 40-latek nie ukrywał, że ma problem: - Mamy ogólnie szpital. Trenujemy w 12-stu - mówił. W takiej sytuacji wytypowanie wyjściowego składu to nie lada wyzwanie.
Faworytem tego pojedynku są goście, lecz Korona od pewnego czasu udowadnia, że potrafi grać z wyżej notowanymi przeciwnikami. To przecież nie tak dawno w Warszawie była bliska wywalczenia kompletu punktów (0:0). Inna sprawa, że złocisto-krwiści przegrali na Kolporter Arenie tylko czterokrotnie, co też pokazuje, że Wojskowych nie czeka spacerek.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]
Doskonale wie o tym Jacek Magiera. - Doceniamy przeciwnika jak każdego innego - nie ma łatwych meczów. Każdy stara się grać jak najlepiej i nie spodziewam się, że to będzie łatwy i przyjemny mecz.
Legioniści po wielu miesiącach oczekiwania w końcu mogą się cieszyć z zasiadania w fotelu lidera. I to w najważniejszym momencie rozgrywek. Ich radość może być jeszcze większa, bowiem przy ewentualnym zwycięstwie i korzystnych wynikach pozostałych meczów piłkarze z Warszawy obronią mistrzostwo sprzed roku. - Teraz jesteśmy dwa punkty przed wszystkimi. Wszystko w naszych rękach i nogach. Walczymy o to, by zakończyć sezon tak, jak zakładaliśmy i jak marzyliśmy - powiedział Magiera.
Najlepiej grający na wyjazdach zespół Lotto Ekstraklasy zamierza zaryzykować, bo wie jak wiele ma do zyskania. Jesienią wygrał 4:2. Teraz dużo skromniejszy triumf może okazać się na wagę złota.
Niedziela będzie w Kielcach dniem prawdziwej piłkarskiej gorączki, której towarzyszy ogromna stawka. Korona będzie miała za sobą 15 tysięcy fanów na stadionie i znacznie więcej przed telewizorami. Kciuki za gospodarzy mocno trzymają w Białymstoku, Poznaniu i Gdańsku. Czy to pomoże w zatrzymaniu Legii?
Korona Kielce - Legia Warszawa / nd. 28.05.2017, godz. 18:00
Przewidywane składy:
Korona Kielce: Milan Borjan - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Rafał Grzelak, Ken Kallaste - Siergiej Pilipczuk, Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski, Vanja Marković, Jacek Kiełb - Maciej Górski.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Thibault Moulin, Tomasz Jodłowiec, Guilherme, Vadis Odjidja-Ofoe, Kasper Hamalainen - Miroslav Radović.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).