Przy Kałuży 1 pojawiło się w piątek kilkuset kibiców Ruchu, którzy wypełnili po brzegi sektor gości na stadionie Cracovii. W trakcie spotkania fani Niebieskich prowadzili doping, a po końcowym gwizdku podopieczni Krzysztofa Warzychy tradycyjnie podeszli pod ich sektor, by podziękować im za przyjazd do Krakowa.
Piłkarze dłuższą chwilę czekali, aż kibice Ruchu zakończą śpiewy, a następnie usłyszeli kilkukrotnie gromkie "wyp***!" i okrzyk "Ruch to my, a nie wy". Zawodnicy 14-krotnych mistrzów Polski zaczęli wtedy pojedynczo odwracać się od trybuny i kierować w stronę szatni.
Po porażce z Cracovią Ruch jest już jedną nogą w Nice I lidze. Jeśli wyniki innych meczów trwającej serii nie będą dla niego korzystne, na dwie kolejki przed końcem sezonu jego strata do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli może wzrosnąć do pięciu punktów.
Przypomnijmy, że piłkarze Niebieskich nie otrzymują wynagrodzenia od kilku miesięcy, co mogłoby być dla podstawą do rozwiązania ich kontraktów z winy klubu. Natomiast po 30. kolejce z pracy przy Cichej 6 zrezygnował Waldemar Fornalik. Trener, który jest legendą Ruchu, nie był w stanie dłużej prowadzić drużyny w zaistniałych okolicznościach.
ZOBACZ WIDEO Wielki powrót Łukasza Teodorczyka! Gole Polaka dały mistrzostwo Anderlechtowi [ZDJĘCIA ELEVEN]
Polska płka nozna pod tym wzgledem jest biedna. Dzisiaj pożadną renomę klubu i przede wszystkim jego pr Czytaj całość
Ojej aż mnie brzuch ze śmiechu rozbolał...
hajduki jedne