Spotkanie Legii Warszawa z Lechem Poznań rozpocznie się o godzinie 20.30. - Prawdopodobnie kto przegra, ten odpada z gry. Oczywiście wiadomo, że Legia jedzie na mecz z Jagiellonią. Drugie spotkanie też ma wpływ, Lechii z drużyną z Białegostoku - mówił Sylwester Czereszewski.
- Oczywiście, jakby Jagiellonia wygrała, Legia też, to już te szanse Lecha raczej są bardzo małe. Może się dużo wyjaśnić, ale może być tak samo, że dalej będzie taka sama liczba punktów po środowych spotkaniach - dodał były reprezentant Polski.
W ostatnim meczu tych dwóch drużyn rozgrywanym w Poznaniu Legia Warszawa zwyciężyła 2:1. Kolejorz w 82. minucie wyszedł na prowadzenie, lecz Legia zdobyła dwa gole w samej końcówce spotkania. - Pamiętam te wszystkie mecze Legii z Lechem. Na "farcie" Legia wygrała w Poznaniu. Pamiętamy, że Lech zasłużenie prowadził 1:0, później bramka Legii, wszedł Hamalainen i strzelił w samej końcówce. W meczu naprawdę Lech przynajmniej zasłużył na remis, jak nie na zwycięstwo. Wiadomo, nikt tego nie będzie pamiętał. To też decyduje o tym, że Legia jednak ma ten patent na Lecha w tym okresie - skomentował Czereszewski.
- Lech pokazał, że po tej porażce z Legią się pozbierał, bo jednak później gdzie nie pojechał, grał ładnie i wygrywał. Będzie ciekawy mecz. Zespół z Poznania nie ma nic do stracenia - tym bardziej, że można powiedzieć, że przegrał Puchar Polski na własne życzenie. Mogą jeszcze w ogóle w pucharach nie grać, już nie mówię o mistrzu Polski - dodał Czereszewski, który chciałby, żeby rywalizacja w kontekście walki o mistrzostwo Polski jeszcze "się kręciła", a Legię uważa za faworyta w środowym spotkaniu.
Obecnie obie drużyny w tabeli Lotto Ekstraklasy dzieli tylko jeden punkt.
ZOBACZ WIDEO Napoli gromi, gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu z Torino [ZDJĘCIA ELEVEN]