Miedź - Wisła: legniczanie przepuszczają punkty przez palce

Materiały prasowe / B. Hamanowicz / Miedź Legnica / Na zdjęciu: piłkarze Miedzi Legnica cieszą się ze zdobycia gola
Materiały prasowe / B. Hamanowicz / Miedź Legnica / Na zdjęciu: piłkarze Miedzi Legnica cieszą się ze zdobycia gola

Miedź Legnica zremisowała 1:1 z Wisłą Puławy w 29. kolejce Nice I ligi. Beniaminek wyrównał w 84. minucie. Nosa miał trener Adam Buczek, który wprowadził na boisko piłkarza z patentem na Miedź.

Beniaminek rozpoczął mecz w Legnicy ostrożnie, czyli tak jak można było się po nim spodziewać. W rundzie jesiennej Miedź nie strzeliła żadnemu klubowi więcej goli. Na zdobycie pięciu bramek potrzebowała mniej niż godziny. Wisła Puławy poczekała na ruch legniczan, a kiedy mogła, kontrowała z wykorzystaniem doświadczonych, ale wciąż błyskotliwych Sylwestra Patejuka i Jakuba Smektały.

W 14. minucie puławianie mogli wyjść na prowadzenie. Mariusz Idzik wystraszył się bardziej doświadczonego Pawła Kapsy w sytuacji sam na sam. To była szansa Idzika na piątego gola dla beniaminka. Na stadionie regionalnego rywala Śląska Wrocław, którego jest wychowankiem. Precyzji zabrakło również Patejukowi w 31. minucie.

Karą za zmarnowane sytuacje podbramkowe było trafienie Miedzi do szatni. W 43. minucie faworyt wyszedł na prowadzenie 1:0 dzięki technicznemu strzałowi Damiana Rasaka zza pola karnego. Najmłodszy piłkarz gospodarzy przymierzył w okienko po podaniu Łukasza Garguły. Miedź nagrodziła się za konsekwencję, bo choć nie błyszczała, atakowała wytrwale.

Krótko po przerwie weteran ponownie podał do młodziana i ten strzeliłby pierwszy dublet w barwach Miedzi, gdyby uderzył dokładniej niż w słupek. Legniczanie musieli jeszcze pomartwić się o wynik.

ZOBACZ WIDEO Celtic rozbił Glasgow Rangers! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Spotkanie miało być pojedynkiem Finów występujących w Nice I lidze. Toni KolehmainenPetteri Forsell i Petteri Pennanen minęli się na boisku. Wszyscy byli bohaterami zmian. Kolehmainen zszedł w 37. minucie z powodu kontuzji, a Forsell zastąpił po godzinie meczu Gargułę. Ostatni Pennanen wszedł z ławki rezerwowych za Wojciecha Łobodzińskiego.

W Puławach beniaminek przegrywał kwadrans przed końcem 0:5, a w Legnicy tylko 0:1, więc cały czas miał szansę na zapunktowanie. Drugą sytuację podbramkową zmarnował najlepszy strzelec Patejuk. Trener Adam Buczek szukał rozwiązań i wprowadził na boisko nowego napastnika Konrada Nowaka. Ten piłkarz uratował honor Wisły w poprzednim meczu z Miedzią.

W piątek Nowak uratował punkt. Historia lubi się powtarzać. W 84. minucie uderzył celnie po szybkim ataku na 1:1.

Miedź Legnica - Wisła Puławy 1:1 (1:0)
1:0 - Damian Rasak 43'
1:1 - Konrad Nowak 84'

Składy:

Miedź: Paweł Kapsa - Hunter Gorskie, Tomasz Midzierski, Michał Stasiak, Rumen Trifonow - Damian Rasak, Keon Daniel - Wojciech Łobodziński (69' Petteri Pennanen), Łukasz Garguła (64' Petteri Forsell), Mariusz Rybicki (81' Michał Bartkowiak) - Jakub Vojtus.

Wisła: Nazar Penkoweć - Tomasz Sedlewski, Jakub Poznański, Piotr Żemło, Iwan Łytwyniuk - Toni Kolehmainen (36' Adrian Popiołek), Arkadiusz Maksymiuk - Fabian Hiszpański, Jakub Smektała (73' Dawid Pożak), Sylwester Patejuk - Mariusz Idzik (73' Konrad Nowak).

Żółte kartki: Gorskie, Vojtus, Bartkowiak (Miedź) oraz Żemło (Wisła).

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).

[multitable table=710 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: