Dele Alli bije na głowę Davida Beckhama, Franka Lamparda i Stevena Gerrarda

Expa/Newspix.pl / Russell Hart
Expa/Newspix.pl / Russell Hart

Możliwe, że Dele Alli to pomocnik, którego Anglia nie miała od kilku dekad. Jego liczby są imponujące i już bije na głowę Davida Beckahama, Franka Lamparda czy Stevena Gerrarda.

Na początek suche liczby: Dele Alli strzelił jak dotąd w Premier League 40 bramek, a to tyle samo co trójka piłkarzy razem wziętych: Steven Gerrard (13 bramek), Frank Lampard (15) i David Beckham (12). Oczywiście jest to statystyka do 21. roku życia, a właśnie 11 kwietnia Dele Alli ma urodziny.

Cała wspomniane trio piłkarzy, którzy już zakończyli piłkarskie kariery, było niezwykle cenione na świecie za swoje umiejętności. Jednak to właśnie Dele Alli uważany jest za prawdziwą perełkę, chociaż życie mocno dało mu w kość. Pierwszy cios na młodocianego Allego spadł zaledwie tydzień po jego narodzinach. Jego ojciec, nigeryjski imigrant, zostawił matkę z synem i poleciał do Stanów Zjednoczonych. Matka nie była idealnym wzorem, a wręcz przeciwnie. Miała liczne problemy z alkoholem. Sięgała po butelkę o każdej porze, jeśli była to wódka, piwo czy cokolwiek, co mogło oderwać ją od otaczającej rzeczywistości.

W końcu w wieku 13 lat opieka społeczna odebrała matce dziecko. Znaleziono mu zastępczą rodzinę, ale dzisiejszy charakter na boisku zawdzięcza właśnie okresowi dzieciństwa, kiedy musiał walczyć o swoje na ulicy.

Trudno okiełznać Allego. W poprzednim sezonie otrzymał aż siedem żółtych kartek w samej Premier League, co jak na ofensywnego gracza, to spora ilość. Mauricio Pochettino spokojnie jednak tłumaczy: - To jest część niego, część jego charakteru. Nie zamierzam tego zmienić, to właśnie cały on.

ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kiedy w lutym nagle prąd przestał docierać do głowy Allego, skończyło się to brutalnym faulem w Lidze Europy. Piłkarz szybko jednak przeprosił swojego rywala, a Pochettino bagatelizował zajście.

Dzisiaj też nie zobaczymy na jego koszulce nazwiska "Alli", lecz imię "Dele". Nie chce bowiem nosić nazwiska swojego ojca, który opuścił go tydzień po narodzinach.

Dele Alli to piłkarz z tak olbrzymimi umiejętnościami, że na Wyspach Brytyjskich są przekonani, że za kilka lat będzie jednym z najlepszych zawodników na świecie. Już teraz Real Madryt chętnie zapłaciłby za niego Tottenhamowi Hotspur 80 milionów euro. Póki co Alli zachwyca w Premier League. W bieżącej kampanii ma już 16 bramek.

Komentarze (0)