Ancelotti ucałował Ribery'ego. "To było miłe"

PAP/EPA / PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Franck Ribery i Robert Lewandowski
PAP/EPA / PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: Franck Ribery i Robert Lewandowski

Franck Ribery był jednym z bohaterów sobotniego meczu z Borussią Dortmund (4:1). W końcówce spotkania Carlo Ancelotti zdjął Francuza z boiska i pocałował w policzek.

Ribery, który dzień przed meczem z BVB obchodził 34 urodziny, otworzył wynik w czwartej minucie sobotniego spotkania, a w 49 minucie zaliczył asystę przy golu Arjena Robbena.

W 74 minucie Francuz zszedł z boiska. Doświadczony zawodnik nie był zadowolony z tej zmiany. Carlo Ancelotti po krótkim wyjaśnieniu przytulił piłkarza i go pocałował w policzek. Ta sytuacja wzbudziła sporo komentarzy w mediach społecznościowych.

- Jesteśmy w dobrych relacjach, mamy do siebie zaufanie. Zagrał fantastyczny mecz, a dzień wcześniej miał urodziny. Trudno sobie uświadomić, że ma już 34 lata - powiedział trener Bayernu.

Piłkarz został zapytany o sytuację z całusem od Ancelottiego. - To było bardzo miłe, naturalne, bardzo pozytywne - powiedział.

W obecnym sezonie Bundesligi Ribery rozegrał 18 meczów i zdobył cztery gole.

ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)