Koszmarny pech Aleksandara Prijovicia

Materiały prasowe / Aleksandar Prijović
Materiały prasowe / Aleksandar Prijović

Aleksandar Prijović może mówić o koszmarnym pechu. Były gwiazdor Legii Warszawa, który w ekspresowym tempie został najlepszym strzelcem zespołu, złamał obojczyk. Szwajcar będzie wyłączony z gry przez co najmniej półtora miesiąca.

Aleksandar Prijović doznał urazu w trakcie środowego treningu PAOK-u. Grecki klub poinformował, że Prijović musiał przejść operację i będzie pauzował przez co najmniej sześć tygodni. To oznacza, że straci co najmniej sześć ligowych kolejek i wróci do gry dopiero na fazę finałową greckiej ekstraklasy. Przypomnijmy, że z kontuzją barku Prijović zmagał się już w końcowym etapie przygody z Legią.

27-latek może mówić o sporym pechu, ponieważ w ostatnich tygodniach był numerem jeden w ataku PAOK-u i choć jest zawodnikiem klubu z Salonik dopiero od stycznia, jest już jego najlepszym strzelcem w tym sezonie. W 10 dotychczasowych występach zdobył dla PAOK-u siedem bramek, do których dołożył asystę, mając udział w golu swojego zespołu co 61 rozegranych minut.

Napastnik tak dobrze wprowadził się do PAOK-u, że selekcjoner reprezentacji Serbii, Slavoljub Muslin chce go mieć do swojej dyspozycji. Według serbskich mediów tamtejszy związek piłki nożnej czyni starania, by Prijović uzyskał zgodę FIFA na ponowne reprezentowanie Serbii. Według przepisów FIFA piłkarz, który ma dwa obywatelstwa i wystąpił w meczu o punkty reprezentacji (bez względu na kategorię wiekową, o ile nie jest to kadra A), może raz zmienić barwy. Prijović, który grał w juniorskich reprezentacjach Serbii, już raz zmienił przynależność, występując w spotkaniu szwajcarskiej "młodzieżówki". Serbowie liczą jednak na to, że FIFA zezwoli na jego grę dla ich drużyny.

Prijović jest zawodnikiem PAOK-u od 16 stycznia. Grecy zapłacili za niego Legii 2,2 mln euro, ale część tej kwoty klub z Warszawy musiał przekazać Bolusporowi, z którego w lipcu 2015 roku ściągnął Prijovicia. Na koncie stołecznego klubu zostało 1,9 mln euro.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy

Komentarze (1)
avatar
Yuri_Orlov
15.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Początkowo myślałem że będzie słaby;) a zaskoczył mnie pozytywnie :) i jak wszedł ma obroty to uciekł ;)