Saga z udziałem przedłużenia kontraktu Leo Messiego trwa od wielu miesięcy. Kilka tygodni temu informowaliśmy, że negocjacje pomiędzy obiema stronami utknęły w martwym punkcie. Po kilku tygodniach spędzonych w Katalonii, Jorge Messi wrócił do Argentyny, nie ustalając żadnych szczegółów odnośnie nowego kontraktu swojego syna.
- Będzie trudniej i dłużej niż wielu myśli - mówiono wówczas w samym klubie ze stolicy Katalonii.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Według ostatnich doniesień dziennika "Marca", włodarze Blaugrany chcą zatrzymać Leo Messiego, ale nie mogą mu zagwarantować zarobków na poziomie chińskich klubów. Mistrz Hiszpanii jest gotowy płacić Argentyńczykowi nie więcej niż 35 milionów euro za sezon.
Co ciekawe, kwota 35 mln będzie możliwa dopiero wtedy, kiedy kilka umów sponsorskich pokryje większość kosztów. To sprawia, że negocjacje z gwiazdą Barcelony mogą potrwać jeszcze kilka miesięcy. Przypomnijmy, że obecna umowa Leo Messiego wygasa w czerwcu 2018 roku.
Wielkie pole do popisu mają tutaj kluby z Chin, które są w stanie spokojnie przebić ofertę Dumy Katalonii. Wiele wskazuje na to, że podobne pieniądze może zaoferować Messiemu również PSG oraz Manchester City.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze