Legia zagrała z Ajaksem w FIFA17, relację śledziły tysiące osób w internecie

Newspix / Piotr Kucza / Kibice Legii Warszawa
Newspix / Piotr Kucza / Kibice Legii Warszawa

W czwartek Legia Warszawa zmierzy się z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy, jednak już w środę mieliśmy mały przedsmak emocji. Wszystko za sprawą meczu... e-sportowców reprezentujących wspomniane kluby.

W środę doszło do pierwszego meczu Legia Warszawa - Ajax, tyle tylko, że miało to miejsce nie na murawie, a w loży centralnej na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. A dokładnie przed telewizorami, bo było to starcie e-sportowców Łukasza "Lukstera" Kamińskiego, czyli przedstawiciela mistrzów Polski oraz Koena Weijlanda, zawodnika Ajaksu.

Zostało rozegranych pięć spotkań: trzy normalnymi składami Legii i Ajaksu, a dwa składami Ultimate. Zawodnik Ajaksu zwyciężył 3:2, ale warto zaznaczyć, że po meczach normalnymi składami było 2:1 dla legionisty, ale zawodnik z Polski miał zdecydowanie gorszą drużynę Ultimate od Holendra.

I teraz najciekawsze. Wielu z was zastanawia się zapewne, dlaczego w ogóle o tym wspominamy. A wspomnieć warto choćby dlatego, jak wielkie zainteresowanie wzbudziło to wydarzenie w sieci. Starcie transmitowane było LIVE na koncie facebookowym Legii (w szczytowym momencie oglądalność wyniosła 4600 użytkowników), Twitchu (oglądalność w szczytowym momencie 1000 osób). Co równie ciekawe, bezpośrednią transmisję z wydarzenia przeprowadził także serwis TVP Sport (wyniki oglądalności nie są jeszcze znane). Wiadomo natomiast, ile wyświetleń na legijnym Facebooku miała relacja wideo z wydarzenia: 709 tysięcy. I co najciekawsze - taka sama relacja, tyle tylko że już z normalnego, prawdziwego meczu Arka Gdynia - Legia, wygenerowała 601 tysięcy wyświetleń.

Jeśli więc ktoś zastanawia się, dlaczego kluby decydują się na otwieranie sekcji e-sportowych i zatrudnianie w tym celu zawodników, powyższe dane są chyba najlepszą odpowiedzią.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Vuković: Uwierzmy w siebie, stać nas na pokonanie Ajaxu!

Komentarze (1)
avatar
GrubyPonczek
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda że nie w majnkrafta grali :\