Pierwszym meczem 30. kolejki Premiership był pojedynek pomiędzy Portsmouth, a Evertonem. Oba zespoły mają postawione inne cele. The Pompey bronią się przed spadkiem, natomiast The Toffees walczą o Ligę Mistrzów. Czwarta minuta przyniosła bramkę dla Evertonu. Wyśmienicie z rzutu wolnego uderzył Leighton Baines i futbolówka zatrzymała się dopiero w siatce Portsmouth.
To nie podcięło skrzydeł gospodarzom, którzy już w 22. minucie doprowadzili do wyrównania. Strzelcem okazał się Peter Crouch i dwumetrowy napastnik gospodarzy głową zdobył bramkę. Kwadrans przed końcem powtórzył swój wyczyn i The Pompey sięgnęli po komplet punktów.
Przed tygodniem Manchester United przegrał z Liverpoolem aż 1:4. Sir Alex Ferguson był mocno rozczarowany postawą swojej drużyny. Jednak sytuacja powtórzyła się na Craven Cottage. Już w 18. minucie z boiska wyleciał Paul Scholes, który dostał czerwoną kartkę za zagranie piłki ręką we własnym polu karnym. Sędzia podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił Danny Murphy.
Fulham kontrolowało przebieg spotkania i było lepszą drużyną. Ferguson w przerwie zdjął z boiska Dimitara Berbatova, a desygnował do gry Wayne'a Rooney'a. Nie przyniosło to efektu bramkowego. Dodatkowo trzy minuty przed końcem Fulham zdobyło kolejnego gola. Zoltan Gera został katem MU, a sfrustrowany Rooney zarobił drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Czerwone Diabły przegrały 0:2 i straciły Scholesa oraz Rooney'a.
Mocno rozczarowała także Chelsea. W derbach Londynu przegrała z Tottenhamem 0:1. Jedyna bramka padła w 50. minucie, kiedy podanie Aarona Lennona wykorzystał Luka Modric. Mierzony strzał zaskoczył Petra Cecha.
Chelsea miała wiele sytuacji, by doprowadzić do wyrównania. Zwłaszcza w drugiej połowie co chwilę atakowała bramkę rywali. Świetnie spisywał się Gomes lub też zawodnicy The Blues pudłowali. Nie zabrakło emocji w doliczonym czasie gry, gdy strzał Alexa trafił w poprzeczkę. Dodatkowo mecz Tottenhamu z Chelsea opóźnił się o 30 minut. Powodem był tajemniczy samochód zaparkowany w pobliżu stadionu.
Ledwie kilka sekund na boisku przebywał Ebi Smolarek. Polak pojawił się w meczu West Bromwich Albion - Bolton Wanderers. Na boisku zameldował się w 93. minucie spotkania... Pojedynek zakończył się remisem 1:1, co jest fatalnym wynikiem dla The Baggies. Mają oni coraz mniejsze szanse na utrzymanie.
Tymczasem w doskonałych humorach są zawodnicy Stoke City. W arcyważnym meczu pokonali Middlesbrough 1:0, a zwycięstwo zapewnił im sześć minut przed końcem Ryan Shawcross. The Potters wydostali się tym samym ze strefy spadkowej. Ich rywal - Boro potrzebuje czterech punktów do tego.
Ostatnim sobotnim meczem Premiership był pojedynek na St James Park. Newcastle United podejmowało Arsenal Londyn i między słupkami Kanonierów nie pojawił się Łukasz Fabiański. Wyzdrowiał Manuel Almunia i to on zajął miejsce w składzie. Kanonierzy wygrali 3:1, a wszystkie bramki padły w ciągu dziesięciu minut. Arsenal traci do Liverpoolu i Chelsea sześć punktów.
Wyniki 30. kolejki Premiership:
Portsmouth - Everton 2:1 (1:1)
0:1 - Baines 4'
1:1 - Crouch 22'
2:1 - Crouch 75'
Blackburn Rovers - West Ham United 1:1 (0:1)
0:1 - Noble 35'
1:1 - Andrews 51'
Fulham - Manchester United 2:0 (1:0)
1:0 - Murphy (k.) 18'
2:0 - Gera 87'
Stoke City - Middlesbrough 1:0 (0:0)
1:0 - Shawcross 84'
Tottenham Hotspur - Chelsea Londyn 1:0 (0:0)
1:0 - Modric 50'
West Bromwich Albion - Bolton Wanderers 1:1 (0:0)
0:1 - Taylor 67'
1:1 - Shittu (sam.) 82'
Newcastle United - Arsenal Londyn 1:3 (0:0)
0:1 - Bendtner 57'
1:1 - Martins 58'
1:2 - Diaby 64'
1:3 - Nasri 67'