W grudniu prezes Cracovii, Janusz Filipiak zapowiedział, że klub ruszy do transferowej ofensywy, ale Pasy jednak nie zamierzają dokonywać dużych zmian w kadrze. Na razie jedyną nową twarzą w zespole Jacka Zielińskiego jest Jaroslav Mihalik i wszystko wskazuje na to, że ekipy z Kałuży 1 nie wzmocni nikt poza Słowakiem.
- Mówiłem, że nie będzie wielkiej rewolucji, więc nie spodziewajcie się, że będą przyjeżdżać pociągi. Tak się może zdarzyć, że transfer Mihalika będzie pierwszy i ostatni - mówi trener Zieliński.
Od pewnego czasu Cracovia jest mocno zainteresowana sprowadzeniem Kamila Mazka z Ruchu Chorzów, ale teraz ten transfer jest mało realny.
- Sprawa Kamila Mazka się oddaliła. Ruch ma zakaz transferowy i nie będzie się pozbywał zawodników. Mamy teraz Mihalika i z tego się cieszymy - tłumaczy Zieliński.
ZOBACZ WIDEO Nowe twarze i zapał do pracy - Legia wróciła do treningów (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Przy Kałuży 1 nie ukrywają, że trwają poszukiwania bramkostrzelnego napastnika, ale mało prawdopodobne, by taki trafił do Cracovii już przed rundą wiosenną.
- Sprawa jest aktualna, ale nic na siłę. To musiałby być ktoś pokroju Nemanji Nikolicia. Nie interesuje nas tylko poszerzenie kadry - wyjaśnia trener Pasów. Wspomniany Nemanja Nikolić w półtora roku strzelił dla Legii Warszawa aż 55 goli.
Kibice Cracovii nie powinni spodziewać się zatem transferów do klubu, ale w trakcie zimowej przerwy kilku zawodników na pewno opuści Kraków. Dotyczy to obcokrajowców, którzy nie sprawdzili się w Pasach, czyli Florina Bejana, Roberta Litauszkiego czy Antona Karaczanakowa oraz Mateusza Wdowiaka, który chce odejść do klubu, w którym miałby większe szanse na regularną grę.
- Kadra będzie odchudzona, ale w jakim stopniu? Będzie wiadomo za parę dni - mówi Zieliński, który nie chce informować zawodników o swoich planach za pośrednictwem mediów.