Puchar Francji: nerwy AS Monaco w starciu z II-ligowcem

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER

Piłkarze AS Monaco awansowali do grona najlepszych 32 drużyn Pucharu Francji dzięki zwycięstwu 2:1 z AC Ajaccio. Kamil Glik oglądał mecz z wysokości trybun.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze AS Monaco nie zostali przywitani z honorami po przerwie świątecznej. Na trybunach zasiadło niewielu kibiców, a tworzona przez nich atmosfera przypominała sparing, a nie mecz o stawkę. O pikanterię musieli zadbać zawodnicy i faktycznie do 90 minuty wynik był na włosku. Na początku żwawiej poruszali się goście, ale rozsądniej faworyci.

W 19. minucie AS Monaco wymanewrowało obronę AC Ajaccio. Kylian Mbappe Lottin dostał podanie ze środka pola i miał dużo miejsca na lewym skrzydle. Do jego płaskiego dośrodkowania wystartował Radamel Falcao i z bliska strzelił na 1:0.

Poza Kolumbijczykiem, który nosi opaskę kapitana AS Monaco, aktywny w przodzie był Gabriel Boschilia. W jednej sytuacji strzelił celnie z rzutu wolnego, ale piękną interwencją popisał się golkiper, a kiedy już Riffiego Mandandy nie było w pobliżu, Boschilla uderzył w poprzek bramki, a nie do niej. Nieskuteczność Brazylijczyka sprawiła, że po pierwszej połowie AS Monaco miało przewagę tylko gola.

Drużyna z Korsyki miała przebłyski dobrego futbolu w księstwie, ale lepsze sytuacje podbramkowe stwarzało AS Monaco. Tuż po przerwie Falcao przegrał pojedynek z Mandandą, a Kylian Mbappe Lottin uderzył wewnętrznym podbiciem w poprzeczkę. Faworyt wciąż nie czuł się w pełni bezpiecznie.

ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"

Tym bardziej, że w 65. minucie stracił swoje prowadzenie. To była kara za nieskuteczność. Johan Cavalli strzelił na 1:1 z rzutu karnego po faulu Jemersona na Mouaadzie Madrim. AC Ajaccio cieszyło się z wyrównania za długo i po chwili rywale odzyskali przewagę gola. Valere Germain był skuteczniejszy od Boshilli, którego zmienił, i główkował na 2:1 po dośrodkowaniu Joao Moutinho z rzutu wolnego.

Drugiej szansy Korsykanie nie dostali, ale atakowali do końca i napędzili nerwów rywalom. Awansował faworyt, ale nie było to zwycięstwo spokojne, bezkompromisowe czy widowiskowe. Fajerwerków w księstwie na początek roku nie było.

AS Monaco - AC Ajaccio 2:1 (1:0)
1:0 - Radamel Falcao 19'
1:1 - Johan Cavalli (k.) 65'
2:1 - Velere Germain 67'

Składy:

Monaco: Morgan De Sanctis - Almamy Toure, Abdou Diallo (71' Andrea Raggi), Jemerson, Djibril Sidibe - Bernardo Silva, Joao Moutinho, Fabinho, Gabriel Boschilia (62' Valere Germain) - Kylian Mbappe Lottin, Radamel Falcao (88' Guido Carrillo).

Ajaccio: Riffi Mandanda - Laurent Abergel, Jordan Pierre Charles, Joris Sainati, Kassim Abdallah - Christophe Vincent (73' Mohamed Mady Camara), Yann Boe Kane - Johan Cavalli (77' Maazou Ouwo Moussa), Riad Nouri (85' Hugo Videmont), Marvin Gakpa - Mouaad Madri.

Żółte kartki: Sidibe (Monaco) oraz Pierre Charles, Kane (Ajaccio).

Sędzia: Sebastien Desiage

Komentarze (0)