Robert Lewandowski był krok od Jagiellonii. Transfer rozmył się przez ujemne punkty

PAP/EPA / EPA/GUILLAUME HORCAJUELO
PAP/EPA / EPA/GUILLAUME HORCAJUELO

- Z Robertem wszystko już było dogadane, ale nałożono na nas karę minus dziesięciu punktów i temat się rozmył - wspomina na łamach "Super Expressu" negocjacje z Robertem Lewandowskim Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii Białystok.

Prezes Jagiellonii Białystok  na łamach "Super Expressu" został zapytany czy prawdą jest, że klub z Podlasia w 2008 roku oferował Zniczowi Pruszków za Roberta Lewandowskiego najwięcej spośród przedstawicieli polskiej ekstraklasy.

- Chcieliśmy w pakiecie trzech zawodników - Lewandowskiego, Pawła Zawistowskiego i Igora Lewczuka. Ostatecznie trafił do nas tylko Igor. Z Robertem wszystko już było dogadane, ale nałożono na nas karę minus dziesięciu punktów i temat się rozmył, a "Lewy" trafił do Lecha. Nie pamiętam dokładnie, ale za wszystkich trzech chcieliśmy zapłacić coś pomiędzy półtora a dwoma milionami złotych - zdradza Cezary Kulesza.

Prezes Jagiellonii odnosi się również do aktualnej sytuacji finansowej Jagi i szans na skuteczne zawalczenie z Legią Warszawa o tytuł mistrza Polski. Działacz przyznaje, że o takim budżecie jak Legia - 250 milionach złotych - może tylko pomarzyć.

- Mając tyle pieniędzy, mogą sobie w Legii pozwolić na znacznie więcej niż konkurencja. My w przyszłym roku będziemy mieli w budżecie 15-16 milionów złotych, czyli 15 razy mniej. Ale nie składamy broni! Będziemy walczyć z Legią o tytuł - zapowiada działacz klubu z Białegostoku.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Znamy się jak łyse konie (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: