Po punkty niezbędne do utrzymania

Pelikan zamyka tabelę drugiej ligi, Stal plasuje się bezpośrednio nad strefą spadkową. Dla obu drużyn punkty są więc bezcenne. W rundzie jesiennej Pelikan Łowicz rozgromił Stal 5:0. Jaki wynik padnie tym razem?

Zmiany w przewie zimowej

Obydwa zespoły w przerwie zimowej dokonały transferów. Co prawda, do Stali przyszło tylko dwóch zawodników, lecz jak pokazały mecze sparingowe ci piłkarze powinni okazać się sporym wzmocnieniem. Zielono-czarnych barw nie będą już reprezentować Prejuce Nakoulma oraz Sebastian Kęska. Szkoda głównie tego pierwszego piłkarza, któremu zdarzały się przebłyski dobrej gry. W Łowiczu zmian było o wiele więcej. Odeszło aż dziewięciu piłkarzy, w tym Maciej Terlecki, Rafał Wodniok czy Michał Rozkwitalski. Ostatnia dwójka była w zespole ważnymi ogniwami. Działacze Pelikana na rynku transferowym nie próżnowali i w miejsce tych, którzy odeszli sprowadzili całkiem wartościowych piłkarzy, między innymi Przemysława Cichonia z Kolportera Korony Kielce, Macieja Pastuszkę z Hetmana Zamość oraz gracza z Czech - Josifa Petrik.

Echa starcia z sierpnia

To, co wydarzyło się 8. sierpnia 2007 roku piłkarscy kibice w Stalowej Woli zapamiętają na bardzo długo. Tamtego dnia, Pelikan Łowicz grał ze Stalą. Grał i to jak. Piłkarze z Łowicza z doświadczonymi ligowcami ze Stalowej Woli radzili sobie jak z dziećmi. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:0 dla gospodarzy, czyli Pelikana. Już po pierwszej połowie biało-zieloni prowadzili 4:0. Na dodatek, mecz transmitowany był w telewizji. Cała Polska widziała, co prezentuje sobą zespół ze Stalowej Woli. Ostatecznie skończyło "tylko" na wyniku 5:0. Tylko, bo szans na zdobycie większej ilości bramek Pelikanowi nie brakowało. Echa tamtego meczu w Stalowej Woli były bardzo głośne. Na włosku zawisła posada trenera Albina Mikulskiego (który później i tak został zwolniony), a z klubu wyrzucono trzech doświadczonych piłkarzy - Mieczysława Ożoga, Marka Kusiaka i Andrzeja Kasiaka. Podobno za słabą formę sportową... Prawdy nigdy się jednak nie dowiemy. Stalowcy czekają na okazję na rewanż za tamten mecz, jednak doceniają rywala i wiedzą, że łatwo nie będzie. - Bardzo chcemy wygrać ten mecz, ale mamy też szacunek dla rywala. Prezentujemy się bardzo dobrze i pokażemy to w sobotę na boisku. Nie musimy niczego udowadniać. Liczy się tabela na koniec sezonu, a nie pojedynczy mecz. Za każdą wygraną, nie ważne w jakich rozmiarach dopisuję się trzy punkty i my zrobimy wszystko, aby one zostały w Stalowej Woli - mówi obrońca Stali, Jakub Ławecki.

Problemy ze składem

W Stali na urazy narzekają Krzysztof Trela oraz kapitan zespołu, bramkarz Tomasz Wietecha. Tych piłkarzy na pewno nie zobaczymy na boisku. Kibiców w hutniczym mieście smuci przede wszystkim fakt, że dostępu do bramki zespołu nie będzie strzegł popularny Balon. To swoista ikona klubu, piłkarz, który w trudnych momentach potrafi zmobilizować kolegów do gry. Zastąpi go Stanisław Wierzgacz, który swoje umiejętności kibicom w Stalowej Woli pokaże pierwszy raz od dawna. W składzie Stali zabraknie również nowego nabytku, Bartłomieja Piszczka, który musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. - Kontuzje pokrzyżowały nam nieco plany - mówił Władysław Łach, szkoleniowiec jedynego drugoligowca z Podkarpacia. Jak problem z kontuzjami wygląda w Łowiczu?

Nie zagra Adam Kardasz - zawodnik, który podpisał kontrakt w tym okienku transferowym. Uraz już wyleczył, ale w Stalowej Woli nie będzie w stanie pokazać swoich umiejętności na sto procent.

Czas na walkę o ligowe punkty

- Punkty musimy zdobywać na własnym boisku. Niby zaczynamy z zespołami znajdującymi się w dole tabeli, to jednak należy przeciwnika docenić i nie popadajmy w zbyt wielki optymizm. Ci zawodnicy i trenerzy, którzy tu przyjadą również ciężko pracowali jak my. Bardzo liczę na fanów Stalówki. Są oni niezwykle ważnym elementem - mówi szkoleniowiec Stali, Władysław Łach. Stal zagra systemem 4-5-1. Jedynym wysuniętym napastnikiem będzie Abel Salami, który w meczach sparingowych prezentował bardzo dobrą dyspozycję. Stalowcy w meczach kontrolnych strzelali bardzo dużo bramek. Futbolu ofensywnego i przede wszystkim efektywnego oczekuje szkoleniowiec. - System jakim będziemy grali jest bardzo uniwersalny i daje wiele możliwości zarówno w ataku, jak i obronie. Cieszy mnie to, że boczni obrońcy w tym ustawieniu mają praktycznie nieograniczone możliwości do uczestnictwa w akcjach ofensywnych zespołu - dodaje Ławecki. Emocji w meczu nie powinno zabraknąć. Piłkarze z Łowicza wcale nie mają zamiaru sprzedać tanio skóry. W podstawowej jedenastce zespołu z Łowicza zagrają Ludwikowski, Pastuszka, Staniek, Petrik, Cichoń i Sojka. To piłkarze, którzy podpisali kontrakty w lutym i w pierwszym meczu o stawkę będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Stalowcy także aż palą się do gry. - Czujemy się dobrze, jesteśmy silni, bojowo nastawieni do pierwszego meczu. Wydaje mi się, że w meczu z Pelikanem uzyskamy dobry wynik - mówi Kamil Gęśla, napastnik Stali który prawdopodobnie zagra od pierwszych minut.

Choć to mecz drużyn z dolnej części tabeli, zapowiada się on bardzo interesująco. Walka o punkty niezbędne do utrzymania bywa niekiedy o wiele ciekawsza niż ta o miejsce w bezpiecznej części tabeli. Czy wynik będzie choć trochę zbliżony do tego z sierpnia ubiegłego roku? Tego dowiemy się już w sobotę.

Stal Stalowa Wola - Pelikan Łowicz / sob 08.03.2008 godz. 14:00

Prawdopodobne składy:

Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Ławecki, Wieprzęć, Maciorowski, Lebioda, Iwanicki, Krawiec, Uwakwe, Gęśla. Pałkus, Salami.

Pelikan Łowicz: Ludwikowski - Pastuszka, Staniek, Pacan, Petrik, Wyszogrodzki, Łochowski, Hyży, Wilk, Cichoń, Sojka.

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Komentarze (0)